Archiwum
Do zakończenia rundy jesiennej pozostało naszym drużynom jeszcze kilka kolejek: trzy do rozegrania ma siedlecka Pogoń i drużyny B-klasy, Warszawa III, dwie pozostały Mazovii, zespołom Okręgówki (grupa siedlecka i warszawska I) i A-klasy, Warszawa II oraz jedna - siedleckim drużynom klasy A. Swoje boje o punkty zakończyły już zespoły
B-klasy, Siedlce II. Podczas 14 spotkań ostatniej kolejki naszym drużynom udało się 5 razy wygrać, tyle samo zremisować i 4 przegrać
Gdyby piłkarze Mazovii zdobyli mistrzostwo ligi i dotarliby np. do ćwierćfinału Pucharu Polski - kibice z pewnością świętowaliby ten triumf na ulicach Mińska. Brydżyści nie są tak popularni, a nie brakuje głosów, że gra w karty to żaden sport. A jednak...
Komunikat strażacki brzmi: 19 października w Mińsku przy ul. Siennickiej 25/3 w wyniku ogrzewania mieszkania piecykiem węglowym doszło do nadpalenia paneli ściennych znajdujących się przy stalowej rurze łączącej piecyk z kominem. No cóż, takie przypadki się zdarzają i właściwie nie ma tu o czym rozprawiać. Tym razem mały pożar wywołał falę gromadzonego od lat niezadowolenia lokatorów na komunalną administrację i władze miasta
Katolicka religia nakazuje, by po śmierci miejsce pochówku ozdobić choćby krzyżem czy tabliczką. Jednak najczęściej decydujemy się na pomnik – nierzadko okazały i przyozdabiany wieloma dodatkami. Nie wiedząc po co, bo przecież powinniśmy nosić w sercu bliską nam zmarłą osobę, a nie upiększać coraz to wymyślniejszymi dekoracjami miejsce jej spoczynku, by nacieszyć oko nasze i innych. Czy tak jest naprawdę i czy pamięć rzeczywiście dzięki owym pomnikom nie ginie, próbujemy odpowiedzieć poniżej.
Przy pięknej jesiennej aurze nasze zespoły rozegrały 14 spotkań. Niestety, udało im się więcej razy przegrać (8), aniżeli zdobyć punkty (6)
Już w roku 1997 okazało się, że na ptasią grypę zaczęli chorować ludzie. W Hongkongu zapadło na nią 18 osób, z czego 6 szybko zmarło. Powodem był bliski kontakt z zarażonym drobiem. Dotychczas na świecie zachorowało 112 osób, z czego zmarło 66. Byli to pracownicy ferm i ich krewni. Czy jednak taką ilością ofiar można się przejmować do tego stopnia, by straszyć ludzkość masową zagładą?
Nasze zespoły rozegrały w miniony weekend
16 meczów. Udało im się 9 razy zwyciężyć, choć przegrały 4 i 3 remisowały
Dzień Edukacji Narodowej przed nami, a powiatowe uroczystości z nią związane odbędą się w Zespole Szkół im. Kazimierza Wielkiego, która obchodzi 60-lecie swojego istnienia. Na zakończenie jubileuszu odbędzie się zjazd około 300 absolwentów tej wielce w Mińsku znaczącej placówki oświatowej. Popłyną wtedy wspomnienia o kochanych belfrach i westchnienia do naszej pani. Odżyją obrazy wagarowych eskapad, niezasłużonych dwój, ratowniczych ściąg i postaci niezapomnianych opiekunów i przewodników naszej młodości.
Minęła następna kolejka spotkań, podczas której drużyny z naszego powiatu rozegrały 14 meczów wygrywając tylko 4 razy, 1 remisując i 9 razy ponosząc klęskę
Wiara w sny i ich symbolikę w życiu realnym jest tak powszechna, że ekspertów od ich tłumaczenia liczyć by trzeba w hordy. Tak pospolitego i powszechnego zjawiska nie można pomijać, ani lekceważyć. Dowodem na to są niektóre wynurzenia publikowane poniżej. Ciekawe, że sny wesołe albo dowcipne są tak rzadko wspominane. Czyż dzięki swej lekkości tak szybko wyparowują, że nie zostają w naszej pamięci? Szkoda, bo przesadna powaga, z jaką traktujemy senne przeżycia, wtłamsza nas w kołtuńskie kompleksy, a z tych niełatwo się wyzwolić.
W pierwszej połowie jesiennej kolejki lig nasze drużyny zanotowały 6 zwycięstw, 3 remisy i 7 porażek
Skarbnice ludzkiej mądrości – księgi, trafiły pod strzechy, jak wieszcz sobie wymarzył. Nie spodziewał się jednak, że trafią jeszcze dalej, bo poprzez internet mogą się znaleźć wszędzie bez potrzeby budowania wielkich bibliotecznych gmachów. Ale czy w ten sposób zaspokoją głód czytania – chyba nie, bo żywa książka wcale nie traci na popularności. Wręcz przeciwnie – coraz wspanialsze edytorsko dzieła literatury pojawiają się na rynku księgarskim obok ich wersji podawanych na elektronicznych nośnikach. I chyba dobrze się tak dzieje, bo wszystkie formy przekazu mają rację bytu
i znajdują swoich odbiorców.
Jesienna runda rozgrywek osiągnęła półmetek. Drużynom z naszego powiatu wiedzie się różnie. Przyzwyczailiśmy się do zwycięstw obu drużyn Victorii Sulejówek, które zajmują czołowe miejsca w swoich grupach, a także do porażek Mazovii i KS Rudy-Olesin. Na wyróżnienie zasługują Jutrzenka Cegłów i Watra Mrozy walczące o przodownictwo w grupach. Wszystkim zaś, zawodnikom i działaczom, należy się uznanie za to, że chce się im ciągnąć piłkarski wózek, pomimo różnych trudności
O mnie
Urodziłem się 20 lipca 1964 roku na wsi w rodzinie rolniczej, gdzie spędziłem dzieciństwo. Tam poznałem trud ciężkiej pracy. Od 10. roku życia mieszkam w Mińsku Mazowieckim.
Szybko nauczyłem się samodzielności i odpowiedzialności. Jako trzylatek straciłem ojca, a gdy miałem 15 lat - zmarła moja mama.
W okresie szkoły średniej w 1980 roku, gdy powstała Solidarność i rozpoczął się w Polsce cudowny czas wolności zaangażowałem się w działalność opozycyjną wobec komunistycznej władzy. Działałem w mińskich strukturach podziemnej Solidarności. W 1989 r. organizowałem na terenie powiatu w imieniu Komitetu Obywatelskiego Solidarność pierwsze wolne wybory do pa
- Objechałem tam i z powrotem okręg wyborczy. Wisi mnóstwo plakatów, a na nich obietnice o wspieraniu budowy szkół, dróg, kolei itd. Charakterystyczne dla kampanii samorządowej, a ona jest w przyszłym roku. My przedstawiamy wyborcom ofertę partii dla kraju. Stąd unikam składania obietnic bez pokrycia i wcielania się w rolę radnego gminnego, powiatowego, wójta czy burmistrza. Liczę, że wyborcy to odróżniają – tak ocenia kampanię wyborczą Karol Miłkowski z Partii Demokratycznej.
- Co pana skłoniło do ubiegania się o mandat poselski?
Moje przekonanie, że można inaczej. Przecież Sejm cieszy się zaufaniem znikomej części społeczeństwa. A w skład Sejmu nie wchodzi przecież tyl
Hasło Antoniego J. Tarczyńskiego „Wygrajmy razem” to propozycja dla wyborców, a nie jego kontrkandydatów do Sejmu. – Jeżeli otrzymam poparcie niezbędne dla uzyskania mandatu poselskiego, to wspólnie będziemy zwycięzcami. Wygram nie tylko ja, ale również moi wyborcy – mówi pan Antoni.
– Co mieszkańcy powiatu mińskiego mogą wygrać, obdarzając pana zaufaniem i wybierając na posła?
– Bardzo dużo. Przede wszystkim będą mieli swojego posła, do którego będą mogli na co dzień zgłaszać się ze swoimi problemami. Tak jak to było w latach 1993-1997, kiedy byłem posłem. Przez dwie ostatnie kadencje, niestety było inaczej, bo nie mieliśmy swojego posła.