Ktoś, kto pierwszy raz oglądał Makatę (nie mylić z wzorzystą, często haftowaną tkaniną), a wybierał się obejrzeć sztukę teatralną, mógł się zdziwić. Mimo późnej, bo już nocnej godziny, widzów w amfiteatrze jednak nie brakowało. Z tym, że nie siedzieli na widowni, a na scenie i gdzie się tylko dało, by obejrzeć tą cudowną pantomimę o miłości