Boże Ciało w Mińsku

Już przyzwyczailiśmy się, że spędzany w mieście Bożocielny czwartek to tylko procesja, polowa eucharystia i ewentualne spacery po parku czy kafejkach. W tym roku było inaczej, a zaskoczyły mińszczan co najmniej dwa miejsca - plac i ulica przed mińskim muzeum oraz amfiteatr przy pałacu Dernałowiczów

Ciała zbrojne i liryczne

Boże Ciało w Mińsku / Ciała zbrojne i liryczne

Trasa ulicami Mińska Mazowieckiego nie jest długa, ale w spiekocie - męcząca. Jeden z ołtarzy ustroili niedziałkowianie, częstując pątników świeżym chlebem symbolizującym Ciało Chrystusa. Obdarowani podzielili się nim z sąsiadami po uroczystej Mszy świętej, którą pierwszy raz w Mińsku Mazowieckim celebrował nowy proboszcz parafii pw. NNMP ks. Dariusz Walicki. W homilii dziekan zastanawiał się, dlaczego msza nie do wszystkich przemawia, dawał liczne przykłady cudów, których doznali wątpiący (szczególnie księża) i przypominał, że to właśnie Chrystus przyszedł i wciąż przychodzi do nas grzesznych i tylko on jest najlepszym lekarzem dusz.
- On wciąż czeka, a wy co na to? - dobitnie zakończył proboszcz, by się wkrótce przekonać, że mińszczanie wciąż licznie przystępują do Komunii świętej.

Pot rycerzy
Po obiedzie piekło jak w południe, więc zebrani przed dworkiem hr. Łubieńskiej rycerze bardziej przelewali pot niż krew. Zbierali datki na wyprawę krzyżową, więc musieli pokazać nie tylko zbroje, ale i umiejętności. A za dworkiem uczyli strzelać z łuku, więc okoliczne koty i psy z popłochem uchodziły na inne podwórka.
Kim są kontynuatorzy średniowiecznej tradycji? To mińszczanie, uczniowie lub absolwenci Macierzanki, a dowodzi nimi Arkadiusz Nowak o przydomku „Kopernik”, który obiecał nam opowiedzieć, jak to się stało, że nad Srebrną wrócili potomkowie Jana z Gościańczyc. Drugą atrakcją popołudnia był Sokół z przyczepą Macieja Cichockiego.

Mińska Mazowieckiego galeria
Przechodnie podziwiali rycerzy, ale też oglądali czynną od 27 maja wystawę fotograficzną TPMM, której pomysłodawcą jest Tomasz Adamczak. Na kilkunastu planszach widzimy Mińsk Mazowiecki sprzed lat i dzisiejszy z jego fauną, florą, zabytkami a nawet z lotu ptaka autorstwa Jacka Jelińskiego i Przemka Piątkowskiego. Zdjęcia historyczne pochodzą ze zbiorów TPMM, a pozostałe dostarczyli Marek Łodyga, Michał Rogala, Michał Trojanowski, Robert Dziugieł, Leszek Siporski, Andrzej Ryszawa, Sebastian Kowalczyk, Mateusz Ratajczyk, Mateusz Ostrowski, Dariusz Laskowski, Roman Kowalski, Sylwester Borkowski i jedyna autorka - Urszula Piwowar.
Wystawa jest przenośna, więc wędruje po całym mieście. Była już w Ekonomie, a ostatnio na ogrodzeniu jednego z banków. Trafi też do CKU, by uświetnić 30-lecie placówki, a potem pojawi się na odpuście przy kościele i być może w centrum Mińska Mazowieckiego - dla turystów. Pomysł wyśmienity i wart rozszerzenia, chociażby o galerię mińszczan w czasie ważnych wydarzeń kulturalnych. Mamy ich w redakcji tysiące.

Adoratorzy poezji
Tylko rycerze zeszli z pola bitwy, w pałacowym amfiteatrze zapachniało piosenką liryczną. To Julia Kamińska, uczennica dopiero pierwszej klasy liceum w Macierzance, pomyślała o koncercie swoich śpiewających przyjaciół właśnie w Bożecielny wieczór. Nie zawiedli także koledzy przyjaciół, więc amfiteatr nie straszył pustymi krzesłami. I tak przez z górą dwie godziny - od trio Kaczorek-Nalazek-Kulma, głównie w repertuarze SDM, przez Barbarę Bąbałę z przejmującą „Ostatnią niedzielą”, Paulinę Pietrzyk i dwie Dagmary: Brewczyńską z m.in. piosenką Edyty Geppert o życiu kochanym nad życie oraz Ostrowską z jej żałobnym kujawiakiem i pożegnalną sambą.
A na koniec - Daniel Gałązka, który nie odmówił swoim wychowankom występu i GiS czyli Gienek Żywicki z grupą muzycznych kolegów, którzy pomagali mu wykonać cztery przeboje SDM i kilka bisów dedykowanych nie tylko publiczności. Liryczność w Mińsku Mazowieckim kwitnie, więc już umówiliśmy się z Julią Kamińską na październik. To dobry czas na zorganizowanie przeglądu bardów śpiewających - nie tylko covery mistrzów. Czas na oryginalne songi naszych twórców. Można już zacząć przygotowania, bo przecież poetów i kompozytorów u nas dostatek.

Numer: 2007 24   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *