Czwarta Kwadratura Koła

Kto wymyślił „Kwadraturę Koła”, mądrą głowę miał. Ta parafraza poetyckiego tekstu pasuje jak ulał do mińskiej ligi matematycznej, której już czwarty finał rozegrano w GM-2 15 czerwca. Sala gimnastyczna nieomal spłonęła od zadań wprost z magicznej Kwadratolandii

Baśniowy finał

Czwarta Kwadratura Koła / Baśniowy finał

Do finału prowadziło z 15 punktami gimnazjum z Dobrego przed o punkt słabszymi GM-2 i Starą Niedziałką oraz Latowiczem z 13 punktami. Po 11 oczek zgromadziło GM-1 z Sulejówka, Siennica i Kałuszyn, by znaleźć się w pierwszej siódemce z realnymi szansami na podium a nawet zwycięstwo. Po pierwszych czterech zadaniach prowadzący finałową Kwadraturę - Sylwia Łoboda i Krzysztof Czyżewski - dali do zrozumienia, komu dzisiaj pasują obrazowe, ale też trudne zadania z Krainy Niezwykłej Matematyki. Otóż po 3 na 4 możliwe do zdobycia punkty uzyskał Kałuszyn, GM-2, Macierzanka, Stara Niedziałka i GM-2 z Sulejówka, a po 0 pkt Stanisławów, GM-1 z Mińska Mazowieckiego i Mrozy, które na finał nie dojechały.
Drugi rzut finału był jeszcze trudniejszy i wysforował na czoło Macierzankę z sulejóweckim GM-2, które uzyskały po 2 punkty. Jednak w sumie 5 pkt to za mało, by dogonić tylko o punkt gorszych liderów dwóch poprzednich etapów. Wpadka organizatorów przy zadaniu dziewiątym mogła mieć poważne skutki psychologiczne, ale Dariusz Kulma - kierownik organizacyjny Kwadratury Koła szybko zmienił parametry zadania, więc wyświetlony wcześniej wynik wzbudził tylko oklaski i śmiech sali.
Przed finałem finału, czyli zadaniem trzynastym, na zwycięstwo miały szansę trzy drużyny - Dobre i Stara Niedziałka z 22 punktami, i GM-2, które zgromadziło 20 pkt. Mniejsze szanse, bo tylko przy dużej stawce liderów i po ich niepowodzeniu miał Kałuszyn z Latowiczem (po 18 pkt) i Macierzanka z 17 punktami. Na trzynastkę GM-2 i Niedziałka poszły vabank, czyli za 4 punkty i... je uzyskały. Dobre zdecydowało się na 3 pkt. I dobrze, bo zadanie okazało się za trudne i stracili 1,5 pkt. Ale nie stracili trzeciego miejsca, bo Kałuszyn z Latowiczem też straciły po 1,5 i 1 punkcie, wprowadzając na czwarte i piąte miejsce dobrze finiszujące zespoły Macierzanki i GM-1 z Sulejówka. Kolejne miejsca przypadły gimnazjalistom z Siennicy, Latowicza, Kałuszyna, Cegłowa i Wielgolasu, który zamknął pierwszą dziesiątkę finalistów. Drugą otwiera sulejóweckie GM-2 z Kołbielą, przed mińskim GM-3, salezjanami, Żakowem i Stanisławowem, GM-1 z Mińska, Okuniewem, Zamieniem i kończącymi tabelę Mrozami.
Tak więc zwycięzca pokonał najsłabszych z pon ad trzykrotną przewagą punktową. To przepaść, ale na tym polega konkursowa przytomność umysłu i sprawność zastosowania wiedzy w czasie stresu. Nie było go zbyt dużo, bo matematykę w Kwadratolandii wszyscy kochają, a niekiedy jest ona ratunkiem na przeżycie lub... panaceum na miłość.
To na niby, bo w realnym świecie na laureatów czekały nagrody za 7 tysięcy złotych. Sponsorzy nie żałowali na odtwarzacze mp3, kalkulatory, kubki, przewodniki turystyczne, prenumeraty czasopism i książkę o Kwadratolandii. Gratuluję, pytając jednocześnie, dlaczego w tak uroczej zabawie nie uczestniczyli gimnazjaliści z Halinowa (zwycięzca z 2004 roku) Dębego, Jeruzala, Jakubowa, Huty Mińskiej, Stanisławowa, Pustelnika czy Strachówki, której nie przywiózł w tym roku jeden z założycieli ligi - Sławomir Dziugieł.
No, ale za rok jubileuszowa edycja Kwadratury Koła i wszystko się poprawi. Frekwencja również, a może także organizatorzy wyłonią najlepszego matematyka w regionie. Wystarczy pół godziny i kilka zadań po każdym etapie. Nagrody to najmniejsze zmartwienie.

Numer: 2007 25   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *