Nabór 2007

Fenomen popularności liceum w Zespole Szkół Ekonomicznych trwa, chociaż jego mury opuścił dopiero trzeci rocznik absolwentów. – Kiedyś kierunek ekonomiczny, później liceum plastyczne, a teraz ogólniak przynosi nam splendor – nie ukrywa radości dyrektor Stefan Stępniewski, który na rok przed odejściem na emeryturę zostawia szkołę w mistrzowskiej kondycji

Szturm na licea

Starostwo mińskie przygotowało w tym roku 1590 miejsc w swoich placówkach. Najwięcej – 600 w liceach, 420 w technikach, 330 w zawodówkach, 210 w liceach profilowanych i 30 miejsc w rodzynku plastycznym. Do tego gimnazjaliści mają szansę dostać się do LO w Mrozach (75 miejsc) i do Sulejówka. Do każdej ze szkół kandydaci mogli złożyć podanie, ale pod warunkiem, że wybiorą tylko trzy odpowiadające ich aspiracjom i zdolnościom. Złożyli w sumie 4324 podania, co daje średnią 2,71 na miejsce. Najwięcej, bo aż 642 do liceum w ZS im. MS-C, potem 560 podań do Macierzanki, 536 do LO w ZS-1 i 404 do LO w ZSE. Ponieważ ogólniaki dysponują w sumie 600 miejscami, to popularność jednego miejsca w ławce wynosi prawie 4 osoby. Największe zainteresowanie zanotowało LO w Ekonomie, do którego zgłosiło się prawie siedmiu kandydatów na jedno miejsce, a niespodzianką jest popularność liceum w ZS-1 (4,44 kandydata). Macierzankę z 2,07 punktami wyprzedza jeszcze liceum w byłym Chemiku, do którego chce chodzić aż 3,57 osoby na wolne miejsce.
Nadmiar kandydatów towarzyszy również niektórym kierunkom kształcenia zawodowego. Ponad stu gimnazjalistów nie dostanie się do techniku budowlanego, 73 do drogowego i aż 197 nie będzie miało szansy zostać kelnerem. Przesyt mają nadal kierunki handlowe i ekonomiczne w ZSE (+147 na 60 miejsc), przyszli hotelarze w Janowie (+34 na 60 miejsc), chemicy środowiska (+22 na 30 miejsc), a nawet piekarze, kucharze i rzeźnicy (+79 na 30 miejsc).
Druga strona medalu to niedobory w liceach profilowanych na elektroników, mechatroników, a nawet informatyków (sic!). Brakuje też kandydatów na operatorów obrabiarek, mechaników samochodowych i kształcenie w klasach wielozawodowych oferowanych przez ZSZ-2. Tylko 6 chętnych na 30 miejsc ma klasa ogrodnicza ZSA w Janowie, a żadnego technikum mechaniczne w cyklu uzupełniającym, informatycznym w policealnym oraz posadzkarze u kucharze w szkole specjalnej.
W poniedziałek 25 czerwca wszystkie szkoły zweryfikowały już listy kandydatów (po uzupełnieniu podań wynikami z egzaminu gimnazjalnego). Do 3 lipca będą oni musieli wybrać szkoły, jeśli dostali się do dwóch lub trzech, lub szukać nowej, gdy żadna z wybranych nie zechce ich przyjąć. Ostateczne listy uczniów przyjętych do szkół średnich zostaną wymieszone po 6 lipca, kiedy to placówki otrzymają oryginały świadectw gimnazjalnych. Wnioski nasuwają się same, ale to wcale nie znaczy, że oferta edukacyjna nadąża za przemianami na rynku pracy. Potrzeba fachowców nie musi wcale ograniczać kształcenia ogólnego, jeśli ich propozycje będą zrównoważone i koniecznie wzmocnione możliwością praktycznego doszkalania. Wykształciuchy też znajdą swoje miejsce na rynku pracy, a bez dobrego liceum i języka obcego trudno marzyć o dziennych studiach pozwalających na intratne zatrudnienie.

Numer: 2007 26   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *