Zawiódł się ten, kto oczekiwał po tym wyjeździe wygód, zapierających dech widoków, czy wykwintnego jedzenia. Było za to niedospanie, wielogodzinne stanie w zimnie przed białostockim sanktuarium, prowiant i herbata z termosu. Nikt jednak nie narzekał, wszyscy wiedzieli na co się decydują – rozumieli, że to nie jest …