Bezpieczna A-2

Kierowca autobusu był zbulwersowany, kiedy tuż przed Kałuszynem ujrzał wrak samochodu. Na szczęście nie był to wypadek, lecz pozorowana akcja urządzona przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. Podobne happeningi urządzają cztery razy do roku i mają ku temu poważne powody – według statystyk na naszych drogach każdego dnia ginie co najmniej 15 osób

Lekcja na drodze

Bezpieczna A-2 / Lekcja na drodze

Makabryczne widoki – zmasakrowane samochody w rowach, ciała w czarnych workach, czy choćby dziecięcy bucik wyrzucony na asfalt – nie robią na kierujących większego wrażenia. Wielu wciąż wyprzedza „na trzeciego”, nie mówiąc o jeździe na przysłowiowym podwójnym gazie. Skoro więc do wyobraźni nie przemawiają ani liczby ani obrazy, należy odwołać się do bezpośredniego doświadczenia, a nade wszystko uczyć, uczyć i jeszcze raz uczyć.
Taki właśnie cel przyświecał akcji „Drogi zaufania”, która w minioną sobotę miała miejsce w Kałuszynie. Była skierowana głównie do kierowców, których organizatorzy zachęcali do zatrzymania się choćby na kwadrans i przyjrzenia z bliska skutkom wypadku i akcji ratunkowej. Położono duży nacisk na realizm, toteż młodzi ochotnicy odgrywający rolę ofiar byli pokryci makijażem imitującym rany, sińce, otarcia i krew.
Oprócz tego na placu Kilińskiego – specjalnie w tym celu zamkniętym dla ruchu – na chętnych czekał namiot, w którym uczono zasad pierwszej pomocy i komputerowy symulator jazdy samochodem, gdzie można było sprawdzić znajomość przepisów. Na specjalnym fotelu zjeżdżającym po równi pochyłej można było na własnej skórze przekonać się jak ludzkie ciało odczuwa zderzenie z prędkością siedmiu kilometrów. Po jego zaliczeniu instruktor doradzał cierpiącym na skręt kiszek śmiałkom, by pomnożyli to wrażenie przez prędkość, z jaką zazwyczaj mkną po szosach, a otrzymają jakie takie pojęcie o skali wyzwalanych podczas kraksy sił.
Nie zabrakło również alko-gogli, dzięki którym zainteresowani dowiedzieli się jak dalece zwalniają reakcje ludzkich zmysłów przy dwóch promilach alkoholu we krwi. Przypomina to nieco jazdę w gęstej mgle i z uszami zapchanymi watą. Wszystkie punkty zostały pomyślane jako swoisty łańcuch szkoleniowy, na którym uczestnicy zdobywali kolejne wpisy do kart, jakie mogli otrzymać przy stanowisku informacyjnym. W nagrodę za zaliczony kurs była przejażdżka gokartem po torze przeszkód ułożonym z opon.
Najbardziej oblegany był namiot pierwszej pomocy. Paramedycy uczyli jej zasad na dwóch fantomach wyobrażających dorosłego i dziecko. Tłumaczyli, że zachowanie właściwej procedury oraz szybkość działania niekiedy mogą uratować życie. Tryb postępowania nie jest skomplikowany – niby nie wiele, a jednak gdy przyjdzie zastosować go w praktyce łatwo spanikować i wszystko pokręcić. Dlatego należy wpoić go sobie jak dekalog i modlić się, by nasze umiejętności nigdy nie musiały zostać sprawdzone w akcji. Tego też instruktorzy szczerze życzyli.
- Nie jest to łatwe – przyznał pewien młody mężczyzna – manekin stawia duży opór, a co dopiero żywy człowiek, gdy dochodzi świadomość, że jego życie całkowicie spoczywa w twoich rękach.
U wylotu ulicy dyżurował autobusowy punkt krwiodawstwa. Niestety frekwencja nie była oszałamiająca. Przez ponad dwie godziny krew oddało zaledwie osiem osób. Najczęstszym powodem dyskwalifikacji był brak dokumentów. Jedna z ochotniczek wyszła z autobusu rozczarowana, gdyż została odrzucona z powodu uszczerbku na zdrowiu, ale pocieszono ją, że bardziej potrzeba im krwi z odczynnikiem ujemnym. Ktoś inny okazał się zbyt leciwy – górna granica to sześćdziesiątka. Ale wszyscy, zwłaszcza hemoglobinowi debiutanci byli chwaleni za odwagę.
- Jak ci ludzie jeżdżą! – westchnął nie wiedzący o akcji kierowca autobusu jadącego do Kałuszyna.
Być może dzięki podobnym inicjatywom nie będzie miał okazji tak wzdychać zbyt często. Tym bardziej, że ponoć dają efekty. Miejmy nadzieję, że nie jest to tylko pobożne życzenie organizatorów.

Numer: 2008 37   Autor: Marcin Królik





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *