Z kart historii

W najbliższą niedzielę w katedrze w Białymstoku odbędzie się beatyfikacja ks. Michała Sopoćki, spowiednika s. Faustyny Kowalskiej, dzięki której Kościół powszechny obchodzi dziś święto Miłosierdzia Bożego. Po jej śmierci w 1938 roku ks. Sopoćko przez wiele lat  pracował nad spopularyzowaniem objawień swojej niezwykłej podopiecznej. Mało kto wie, że bywał również w Mińsku

Apostoł nad Srebrną

Z kart historii / Apostoł nad Srebrną

Lata pięćdziesiąte. Spadkobiercy objawień s. Faustyny nie mogli wybrać sobie gorszego czasu na ich głoszenie. Jeszcze przed wojną w Watykanie toczyły się gorące spory wokół nowego kultu kiełkującego na Litwie. Wśród purpuratów jednym z największych przeciwników zarówno samego kultu jak i napływających od polskiego Episkopatu próśb o ustanowienie nowego nabożeństwa był kard. Eugenio Pacelli – późniejszy papież Pius XII.
W Polsce sprawa Miłosierdzia zyskała dodatkowo aspekt polityczny. Komuniści widzieli w nim wytwór ukrytej pod pobożnym płaszczykiem nacjonalistycznej propagandy. W tym duchu interpretowali również obrazy Miłosierdzia, na których według nich pod postacią biało czerwonych promieni przeciwnicy ludowego ustroju kamuflowali polskie barwy narodowe. Agenci służb bezpieczeństwa inwigilowali więc gromadzące się na modlitwę grupy doszukując się w ich działalności śladów antysocjalistycznego spisku.
Nabożeństwo do Miłosierdzia Bożego w kościele NNMP po raz pierwszy zostało odprawione 15 stycznia 1952 roku po południowej sumie. Kopie słynnego już na całą Polskę obrazu „Jezu ufam Tobie” stała oparta o filar w pobliżu ambony. Za pozwoleniem ówczesnego proboszcza kan. Stanisława Kowalskiego do świątyni sprowadziła go Zofia Kalinowska – skromna katechetka, która jeszcze przed wojną działała w duszpasterstwie akademickim i znała ks. Sopoćkę osobiście.  Od tamtego czasu nowenna była odprawiana regularnie w trzecią niedzielę dziewięciu kolejnych miesięcy. Na nabożeństwa przyjeżdżali czciciele Miłosierdzia nie tylko z Mińska, ale też z Warszawy, Zamościa, Rembertowa, Zielonki i Brzezin.
Właśnie w owym czasie do Mińska Mazowieckiego przyjechał ks. Michał Sopoćko, który był zainteresowany zbudowaniem u nas domu Faustynek. Wtedy też w sprawę zaangażował się Aleksander Kulma, który wydatnie pomógł w budowie. Oficjalnie miała w nim zamieszkać i dla zmylenia nieprzychylnych projektowi władz gminy rzeczywiście mieszkała Zofia Kalinowska. Aleksander pomagał w budowie nie tylko fizycznie, ale także finansowo, przez co często głodował. Wkrótce jednak wmieszało się UB i oboje z Kalinowską byli wzywani na przesłuchania.Ostatecznie Faustynki nie zamieszkały w zbudowanym przez Aleksandra domu.
W roku 1958 nieporozumienia wokół nabożeństwa osiągnęły szczyt zwieńczony wydaniem przez święte Oficjum notyfikacji zakazującej jego dalszego rozwoju. W poprzedzającym notyfikację dekrecie podpisanym przez kard. Pizzardo stanęło, że w objawieniach s. Faustyny nie kryje się nic nadprzyrodzonego wykluczono zatem możliwość wprowadzenia święta postulowanego przez nią i ks. Sopoćkę oraz surowo zabroniono rozpowszechniania obrazków i wszelkich pism propagujących tę ideę.
Wydawało się, że nabożeństwo do Miłosierdzia zostanie bezpowrotnie zniszczone – wskutek notyfikacji zaczęto wycofywać z obiegu obrazki, koronki, modlitwy i broszurki, zaś z kościołów usunięto wszystkie duże obrazy. Ich los podzieliła również mińska kopia, którą Aleksander wraz z Zofią Kalinowską i grupą innych zaangażowanych w sprawę zapaleńców przenieśli w uroczystej procesji na Jasną Górę.
Prawie 40 lat później mieszkająca samotnie w niedoszłym domu Faustynek Kalinowska została bestialsko zamordowana przez wypuszczonego z więzienia recydywistę. Skala brutalności tego zabójstwa, a przede wszystkim jego kompletny bezsens poraziły nawet śledczych prowadzących dochodzenie. Podczas pogrzebu jeden z zaproszonych księży posunął się wręcz do stwierdzenia, że to sam szatan posługując się zwyrodniałym kryminalistą jako narzędziem zemścił się na niej, bo nie mógł już dłużej znieść tego, co zrobiła i wciąż robiła dla sprawy Miłosierdzia.
Wysiłki ks. Sopoćki dały rezultat dopiero w roku 2000 - 25 lat po jego śmierci, gdy papież Jan Paweł II ustanowił święto, które obecnie obchodzimy w pierwszą niedzielę po Wielkanocy.
Na uroczystości beatyfikacyjne jedzie grupa mińskich parafian. Wyruszą w niedzielę o godzinie 5.10 nad ranem z parkingu za kościołem NMP.

Numer: 2008 39   Autor: Marcin Królik





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *