– Nie chodzi o to, aby zrobić sensację z cierpienia mojej rodziny, i nie o to, żeby wzbudzić w ludziach litość i współczucie. Chciałabym, żeby coś się zmieniło w mińskim szpitalu i w lekarzach, którzy w nim pracują. Mojemu synowi, Sławkowi, nikt i nic już nie wróci życia, ale może dzięki temu, że ludzie to przeczytają, odpowiednie osoby i instytucje …