Absolwenci w Macierzance

Formuły zjazdów absolwenckich od lat budzą dyskusje i wątpliwości zainteresowanych. Rozpierzchnięci po świecie liczą na inicjatywę miejscowych kolegów, a gdy nie są zadowoleni – dzielą się na mniejsze grupy. Tak skończył się ostatni zjazd absolwentów Macierzanki

Podzielony zjazd

Absolwenci w Macierzance / Podzielony zjazd

Msza, część oficjalna, zwiedzanie szkoły i bal to niezmienne punkty programu każdego zjazdu. Absolwenci mińskiego liceum przy Pięknej spotkali się już dziewiąty raz, co na 90-letnią historię szkoły nie jest szczególnym wyczynem, a tylko kolejną próbą integracji starych i młodszych roczników.
A ma ich Macierzanka ze dwa tysiące, w tym także persony i twarze znane z krajowych mediów. Dyrektor Jadwiga Ostrowska-Dźwigała ze szczególną atencją wymieniła nazwiska popularnych absolwentów liceum im. Dzierżyńskiego (już koedukacyjnego) i tych absolwentek, które doskonale pamiętają jeszcze żeńskie klasy, kiedy nauka – jak wspomniała Krystyna Gucewicz – była przyjemnością okraszoną młodzieńczymi wybrykami. Znana w stolicy dziennikarka opowiedziała m.in. o toplesowym sposobie na profesorów, by nie doszło do zapowiedzianej klasówki. Widok rozebranych dziewcząt był prowokacją, ale – jak zaznaczyła absolwentka z 1964 roku – na tyle radosną, że nieszkodliwą wychowawczo. Efekty? Dziś Gucewicz to nie tylko „caryca” warszawskich salonów, ale też poetka. Jej czwarty tomik wierszy „Kocham cię” jest lirycznym dopełnieniem prawdziwej kobiecości zarówno w formie, jak i treści. Spoiwem jest miłość, bez której trudno mówić o spełnianiu się nawet tak bardzo niezależnej kobiety.
„Fraszkojole i myśli nie zawsze uśmiechnięte” to dzieło Jolanty Zaręby-Wronkowskiej (matura 1952), która jako lekarka nie zaniedbała rysowania i pisania, czego dowodem był sprzedany przez młodzież zbiór fraszek i - na dokładkę - filuternie zamazanych kopert. Jest i wśród absolwentek trzecia literatka, ale Małgorzata Gutowska-Adamczyk nie sprzedawała swych młodzieżowych powieści, a tylko wystawiła je w sali wśród list absolwentów szkoły.
Był także ks. Andrzej Jackowicz, który z trybuny poszukiwał kolegów uczących się w latach 1956-60. A gdzie roczniki takich tuzów medialnych jak dziennikarze Dariusz Baliszewski z „Wprostu”, Danuta Dobrzyńska z Panoramy, Radosław Rybiński z TVP-1 czy prawnik Krzysztof Kluj, obecnie prezes Sądu Rejonowego w Warszawie? Są oni częstszymi niż zjazdowiczanie gośćmi w liceum, doprawiając medialną i prawniczą fachowością lekcje klasy dziennikarskiej i przyszłych studentów prawa.
Andrzej Maliszewski, który od wielu lat przewodniczy stowarzyszeniu absolwentów Macierzanki wspominał swoich nauczycieli, z których 90-lecia szkoły i IX zjazdu doczekała tylko... jedna osoba. Specjalny hołd złożył wykładowcom okupacyjnych kompletów, a szczególnie uwielbianej przez uczniów Stanisławie Szajkowskiej z Chrościelewskich. Dobrze się stało, że powstała izba pamięci tej zasłużonej dla szkoły i miasta rodziny.
O roli Macierzanki i jej absolwentów w środowisku mówił starosta Antoni J. Tarczyński. Podkreślając zmiany w wyglądzie szkolnych budynków, nie zaprzeczył nadziejom dyrekcji, że po termorenowacji elewacji i remoncie wnętrz czas na pełnowymiarową salę gimnastyczną, gdzie zmieszczą się za 5 lat wszyscy absolwenci liceum. Teraz było ich tylko ze dwustu, a po oficjalnych uroczystościach i tak podzielonych na mniejsze grupy klasowo-towarzyskie.
Główny bal – dyskotekę w pałacu Dernałowiczów prowadził Maciej Cichocki – weteran nie tylko absolwenckich zjazdów. Nie wszystkim dogodził, choć muzyki było dość i do tańca, i do słuchania. Następnego dnia dziennikarka relacjonowała polskiemu radiu wydarzenia w szkole pod znakiem Macierzy, opowiadając też o balu, na który nie chciała ją wpuścić ochrona. Ale wpadka, jednak na szczęście reporterka nie wspomniała, że wszystko działo się w Mińsku, i to Mazowieckim. Jak miło, że dzięki światowemu życiu można najważniejsze sprawy rozmienić na drobny, choć dokuczliwy ból głowy.
A już 13 października kolejna gala przy Pięknej, czyli 90 rocznica urodzin szkoły połączona z obchodami Dnia Edukacji Narodowej. Tym razem zobaczymy nie tylko śpiewający absolwentom chór Krzysztofa Boruty. Dzisiejsi uczniowie również mają szansę pomnożyć prestiż Macierzanki, która chce być najlepszą szkołą nie tylko w powiecie.

Numer: 2006 41   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *