Lubię czytać Marcina Królika, ale po lekturze eseju „Uprawa szklarniowa” zastanawiam się, co ten geniusz robi w Mińsku i jak sobie radzi żyć z miernotą naszego powiatu. Kto jeszcze nie czytał krytyki pod adresem niemal wszystkich, wyjaśnię, że chodziło o tych, którzy prezentowali się na II Forum Kultury w Mińsku Mazowieckim