Puste barki, zestresowane psy, bolące mięśnie, kilogramy nadwagi, niemrawość w pracy i inne psychofizyczne plagi to nieuchronny znak, że właśnie minęły święta. Ale cieszmy się, bo inni nie mieli tyle szczęścia, by wymienić tylko zaczadziałe rodziny i zmasakrowane samochody. Na myśl, że w 2008 roku (podobno lepszym) będziemy mieli jeszcze dłuższą balangę (nawet 17 …