Trzy godziny gadania, z których przynajmniej połowa to jałowe dyskusje – takie były efekty ostatniej w 2007 roku sesji cegłowskiej rady.
Niewygasający
Sprawozdanie z działalności bieżącej wójta Krzysztofa Miklaszewskiego, choć logiczne, było krytykowane i atakowane przez radnych. Sprawozdania komisji były także mało konstruktywne. W zasadzie miały cechę zarzutów i pretensji bez podawania sposobu rozwiązania, bo co może wnieść stwierdzenie, że współpraca jest dobra z mieszkańcami, ale nie z wójtem. A już przy uchwale dotyczącej zmian budżetowych nawet doradca prawny Arkadiusz Czyżewski nie był w stanie wyjaśnić i przekonać radnego Dariusza Uchmana do pojęcia „finansów niewygasających” i kontroli uchwał finansowych przez RIO.
Wydaje się, że radni winni rzeczywiście pracować na rzecz gminy, do czego zobowiązuje ich sprawowany mandat i złożona przysięga, a niekiedy zakończona przywołaniem „Tak mi dopomóż Bóg”. Dla dobra gminy musi być współpraca radnych z wójtem, sołtysami i mieszkańcami. (fz)
Data: 03.01.2008
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ