Rok noworodków

O tym, że mińska porodówka należy do najlepszych w Polsce, wiedzą już nie tylko mińszczanki. Nic dziwnego, że w kartotekach widnieje coraz więcej nazwisk spoza powiatu, a nawet Siedlec, Garwolina, Wołomina, Węgrowa i odleglejszych miast kraju. Musiał też paść rekord 1300 urodzonych dzieci - o prawie 400 więcej niż w 2006 roku

Rekord szczęść

Rok noworodków / Rekord szczęść

Już nie tylko becikowe motywuje pary do prokreacji. Od 2008 roku każde dziecko pozostające na utrzymaniu rodziców to ponad tysiączłotowy odpis od podatku. Gdy ma się kilkoro pociech, można fiskusowi nie oddawać nawet złotówki. Jednak większość rodziców wciąż zaprzecza, jakoby polityka prorodzinna wpływała na ich prokreację. Twierdzą, że właśnie ich dzieci to w dalszym ciągu owoce miłości.
Takim jest bez wątpienia Irmina Zajkowska, ostatnia w 2007 roku mińszczanka, która przyszła na świat 30 grudnia o 1:25. Jest pierwszym dzieckiem Olgi (z domu Paprockiej) i Łukasza, a tuż po porodzie ważyła 3,4 kg i mierzyła 53 cm. Jej mama ma 19 lat i studiuje filologię angielską, a tata pracuje w ZNTK jako monter trakcji szynowych.
Tylko 3,5 godziny czekaliśmy na pierwszego w 2008 noworodka. Szymon Piotr Mizgier nie miał konkurencji, bo kolejne dziecko - Wiktoria Barcz ze Stanisławowa - urodziła się dopiero o 6:25. Szymek, ważący po porodzie 3,75 kg i mierzący 55 cm, jest czwartym dzieckiem Anny i Marka Mizgierów, którzy mają już 10-letnią Paulinę, 6-letniego Bartka i 2-letnią Martę. Jego mama jest matematyczką w GM-2, a tata - żołnierzem zawodowym. Pochodzą z Dolnego Śląska i Wielkopolski, w Mińsku Mazowieckim mieszkają od 1997 roku, a od dwóch lat we własnym domu w Targówce. Pan Marek - podobnie jak Łukasz Zajkowski - pomagał żonie rodzić i wytrwał do końca.
Pierwszą mińszczanką 2008 roku okazała się Dominika Kobza, córka Anety i Artura. Urodziła się 1 stycznia o 12:30, ważąc 3,6 kg oraz mając 54 cm długości. To drugie dziecko (Szymek ma 1,5 roku) państwa Kobzów, którzy pracują na co dzień w Warszawie - żona na stanowisku biurowego handlowca, mąż jako drogowiec po mińskiej Budowlance.
W 2006 roku na 912 dzieci urodziło się aż 485 chłopców (53,2%). W ubiegłym roku proporcje były zgoła odmienne. Na 1300 noworodków - 675 to dziewczynki (52%). Może to zapowiedź spokojnych czasów i... wycofania polskiego kontyngentu z Iraku. Zmieniła się także pora maksymalnej liczby porodów. Gdy w 2006 roku obfitość noworodków mieliśmy w styczniu i lutym (poczęte w kwietniu i maju), to w 2007 roku najdorodniejszy był lipiec, w którym powitaliśmy na świecie aż 147 dzieci, a luty należał do najuboższych w dzieci miesięcy.
I tu nietrudno o skojarzenia, bo przecież wszyscy pamiętamy jesień 2005 roku i... wyborcze zwycięstwo PiS-u. Nic, tylko dzieci robić, ale z pytaniem czy z żalu, czy też z radości.
Oby zdrowe i dorodne, a nie wszystkie takie były. Najmniejszy noworodek w 2007 roku ważył 1,7 kg, a największe po 5 kg. Wiek rodzących matek mieścił się zaś w granicach od 16 do 41 lat. Tu więc rekordów nie było, ale wystarczy ten z liczbą 1300.
Troszczące się o maluchów pielęgniarki z oddziałową Bożeną Ciężkowską oraz lekarze z ordynator Haliną Targińską są i nam życzliwe. To dzięki jednej z sióstr - Zofii Główce mamy te wszystkie rewelacje statystyczne. Personel oddziału noworodków na co dzień ma w głowach zdrowie dziecka, więc konkrety wymagają szukania, za co dziękujemy.
Ciesząc się z urodzin każdego dziecka, które w kolorze zamieszczamy w Co słychać? martwimy się, że młode kobiety coraz później decydują się pierwsze dziecko, bo średnio w wieku 28-30 lat. Ale nic straconego, gdy kolejnych nie będą odkładały na święty nigdy.
- Zawsze chcieliśmy mieć liczną rodzinę z co najmniej czworgiem dzieci - mówi Anna Mizgiera, mama noworocznego Szymka. I zaraz dodaje: że radość z potomstwa jest zawsze większa od bólu rodzenia, który ustępuje cudowi natury. A gdy jest własny, szczęście trudno wyrazić, a tym bardziej opisać.

Numer: 2008 01   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *