Wczesną wiosną para łabędzi szukała miejsca na swe rodowe gniazdo. Wybrała zalew obok cmentarza, gdzie było intymniej niż na wyspie obok pałacu. Może przeszkadzały im ciekawskie kaczki, a może hałasująca dniem i nocą fontanna. Dość, że właśnie w łazienkowych szuwarach wylęgły się młode, szare łabądziątka.