Powiat mińskiPowiat miński energetyczny

Czasu jest niewiele, a ponad połowa Polaków nie złożyła ani jednej deklaracji na temat źródeł ciepła i spalania. Muszą zdążyć do 1 lipca, bo jeśli się nie wyrobią, władze gminy mogą nałożyć na maruderów grzywnę w wysokości do 500 zł, a jeśli sprawa trafi do sądu – nawet do 5 tysięcy…

Źródła do pudła

Powiat miński energetyczny / Źródła do pudła

Ba, najwyższy czas, by mieszkańcy ogarnęli się sami, bo gminy na wprowadzenie do systemu mają jeszcze 6 miesięcy w przypadku budynków już istniejących, lub 30 dni dla budynków, w których źródło ciepła zostało uruchomione po 1 lipca 2021 roku. To ważne, gdy palący węglem będą chcieli z Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków zaświadczeń na kupno taniego opału.
Łącznie w bazie CEEB zarejestrowano do tej pory niecałe 4 miliony punktów adresowych, podczas gdy całkowita liczba kominów w kraju wynosi ponad 9 milionów. Najgorsza sytuacja jest na Podkarpaciu i na Mazowszu.
A w gminach powiatu mińskiego? Niestety, tylko cztery mają wartości zbliżone do średniej krajowej, a w trzech poziom deklaracji nie przekracza 30 procent. Co ciekawe, liczba adresów spalania, czyli kominów, nie jest adekwatna do zaludnienia gminy. Tu wyraźnie przoduje mińska gmina, która ma ponad 9 tysięcy miejsc spalania na 15 tysięcy populacji, co daje jej 60 procent zakominowania. Niewiele lepiej jest w gminach Mrozy, Stanisławów, Halinów czy Cegłów.

Numer: 25/26 (1288/1289) 2022   Autor: (jaz)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *