No i mamy już nie mistrza, a ikonę sportu. Ikona nie jest duża, ale charakterna. W rankingach popularności bije na głowę nawet papieża, a gdyby ktoś rzucił hasło: - Małysz na prezydenta! - on wygrałby z każdym politykiem. Na szczęście – dla polityków – Adam wciąż skacze, i to daleko, przynosząc nam niemal co tydzień słodkie skurcze pod milionami …