Drodzy czytelnicy

No i mamy już nie mistrza, a ikonę sportu. Ikona nie jest duża, ale charakterna. W rankingach popularności bije na głowę nawet papieża, a gdyby ktoś rzucił hasło: - Małysz na prezydenta! - on wygrałby z każdym politykiem. Na szczęście – dla polityków – Adam wciąż skacze, i to daleko, przynosząc nam niemal co tydzień słodkie skurcze pod milionami polskich serc

Charakterni

Nasza sonda wskazuje jednoznacznie, że do wyższego poziomu sportu najbardziej potrzebna jest baza, czyli obiekty sportowe. Może to tęsknota za bogactwem Zachodu, a może zwykłe zniecierpliwienie dyktują czytelnikom takie odpowiedzi. Bo czyż nie jest tak, że uciekła nam szansa na prestiżowy kompleks rekreacyjno-sportowy, a musimy zadowalać się planami budowy mikrobasenów i siermiężnych salek, które z trudem mieszczą dwie drużyny siatkówki czy koszykówki? Zapominamy, że i do tworzenia bazy potrzebni są rozgarnięci fachowcy, a nie kupa radnych kłócąca się o „swoje” ulice.

Dzięki lobbingującym pomysłom radnych mamy dziś projekt budowy niewielkiego basenu i sali sportowej przy ul. Granicznej, a już widocznym efektem jest wielki gmach gimnazjum z halą przy ul. Siennickiej. Zwiedziłem ją przy okazji obchodów rocznicy powstania styczniowego (vide: Anioły pamięci, s. 11). Jeszcze nie wszystko w niej do końca urządzone i odebrane od wykonawców, ale trzeba przyznać, że wnętrze wygląda okazale. Są nawet trybuny (podwieszane), dzięki którym każdą imprezę wygodnie obejrzą kibice. Nasze halowe mistrzostwa piłkarskie również, ale jeszcze nie wiadomo czy w tym roku.
Dyrektorowi, by był spokojny o delikatne drabinki i trybuny, brakuje 20 tysięcy na boczne siatki. To przez nie jest zagrożona nasza impreza dla tysiąca młodych i całkiem dorosłych piłkarzy. Nic, tylko autorytet burmistrza Grzesiaka może coś tu zdziałać, bo przecież nie wydał milionów na halę widowiskową. Mińsk Mazowiecki jest stolicą powiatu i gdy wreszcie ma pełnowymiarowy obiekt, trzeba w nim grać także w halową piłkę nożną, której popularności nie dorównują inne dyscypliny.
Tyle o bazie, ale sport to przede wszystkim ludzie. Nawet komfortowe warunki nie umotywują leniwych i partaczy do pracy. Jan Mulak (zmarł w miniony poniedziałek) stworzył „wonderteam” w lesie, a przecież nasi lekkoatleci potrafili wygrywać z Amerykanami i sowietami. Każda wieś i miasto mają uzdolnioną sportowo młodzież. Rzecz w tym, by jej kariera nie kończyła się (po kilku sezonach gry w B-klasowej drużynie) pod piwnym sklepem lub w pubie.
Na lokalnych gwiazdkach też ciąży piętno sukcesu. Trzeba mieć charakter nie Fortuny, a Małysza, by ikony nie zamienić w kupę zapijaczonego ścierwa.
Najwięcej niecharakternych mieści się z życiu publicznym – od małej mieściny po warszawkę. Wszystkich spłoszył i zbulwersował ostatnio Bronisław Wildstein, dziennikarz z teczkowymi jajami, a może prowokator znanych służb. Już IPN nie będzie nieśmiałą dziewicą, która może by chciała, ale boi się wyjawić to, co już dawno powinno dotrzeć do każdego Polaka. A jeśli jesteśmy za głupi, by dowiedzieć się prawdy o sobie, to tym większe nam biada. Teczkę UB można było kupić (o co przezorni w czas zadbali), ale charakteru nie zdobędziemy za żadne pieniądze. A tym, którzy chcą sprawdzić czy są na liście, dedykujemy stronę http://members.fortunecity.com/lista2.

Zapraszamy wszystkich nominowanych sportowców i trenerów oraz gości specjalnych na Galę Mistrzów Sportu (więcej na stronie sportowej).
Natomiast pierwszy kupon uprawniający do zgłoszenia drużyn na turniej o puchar tygodnika Co słychać? i jednocześnie mistrzostwa powiatu opublikujemy za tydzień.

Numer: 2005 06   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *