Pożyczanie to stary jak świat obyczaj ludzi, ale równie stare jest przysłowie: - Dobry zwyczaj, nie pożyczaj, bo z przyjaciela będziesz miał wroga i staniesz się niewdzięcznikiem dla wszystkich dłużników. Chyba, że sami chcemy zabawić się w filantropów i charytatywnie wspierać potrzebujących naszej pomocy
Kredyt nieufności
Trzynaste granie orkiestry Owsiaka okazało się szczęśliwe, a Polacy ofiarni jak przed rokiem, wspierając WOŚP 23 milionami złotych. Suma olbrzymia, ale nasza jednostkowa pomoc to tylko 60 groszy. W Mińsku Mazowieckim nie było lepiej – tylko 68 groszy na każdego mieszkańca, w Stanisławowie po 82 grosze, podobnie w Mrozach, a najbardziej ofiarni byli kałuszynianie, z których każdy średnio wpłacił na konto fundacji ponad 4 złote. Tym razem grali osobno, pomni ubiegłorocznego złodziejskiego wyczynu mińskich organizatorów.
Dziwili się niedzielni spacerowicze, że nigdzie w Mińsku Mazowieckim nie słychać muzyki, choć pogoda sprzyjała koncertom na świeżym powietrzu. Wszystko przez scenę, której miasto nie może się dorobić. Rację miał Adam Wiącek, sprzedając swoją, bo ileż lat można czekać na przychylny gest miasta rozwiązujący problem imprez plenerowych? W Mińsku Mazowieckim więc orkiestra zagrała dość cicho (tylko w kinie kilku widzom) i jeśli w przyszłym roku nie zajmą się nią autorytety – umilknie, wystawiając Mińsk Mazowiecki na publiczny wstyd.
Ale cóż to za wstyd w porównaniu z Łodzią, gdzie ostatnio doszło do dwóch ogólnopolskich incydentów. Pierwszy spowodowali dzielnicowi, nie pozwalając upublicznić swoich fotografii w prasie, a drugi – znowu obsługa karetki pogotowia, kradnąc nieboszczykowi tym razem nie skórę, a portfel. Bunt dzielnicowych nie musi się przełożyć na naszych stróżów prawa, więc żyjemy nadzieją, że wkrótce każdy mieszkaniec powiatu pozna swego opiekuna na dobre i na złe. Plamę na całą Polskę dały związki zawodowe i zarząd Koncernu Energa, zapewniając sobie nieusuwalność z pracy przez 10 lat. Drożejący co roku prąd to uboczny efekt tej społecznej zmowy, więc dobrze, że sprawą zajął się Sejm, rząd i prokuratura.
Fakt, że nie możemy przeżyć od pensji do pensji jest też pochodną nie tylko naszego lenistwa lub niedostosowania do rynku pracy. Winien jest niedowład państwa i rządy lobbingującej biurokracji, która zrobi wszystko, by utrzymać atrakcyjne miejsca pracy i władzę. Batem na urzędników ma być ustawa obciążająca ich finansowo za błędy kwalifikowane, których sumę obliczono na... 2 mld złotych rocznie. Promotorzy nowego prawa liczą, że wraz z biciem biurokracji po kieszeni, zmieni się jej nastawienie do petentów i przepisów, które będą interpretowali na korzyść obywateli.
Na razie mamy w kraju przedwiośnie. Dzięki naszym czytelnikom wiemy, że w sobotę o 14.17 w Mińsku Mazowieckim było 11,70 C ciepła. Drzewa puszczają pąki, zazieleniają się trawniki i lasy... Co dalej będzie? Na pewno nie przyjdzie wiosna, bo przecież przed nami jeszcze druga połowa stycznia i mroźny zazwyczaj luty. Czeka więc nas klęska przyrodnicza, która zaważy na plonach całego roku. Musimy się do niej przygotować i zacisnąć pasa. A w żadnym przypadku nie pożyczać, jeśli do biedy nie chcemy dodać nieprzyjaciół. Kredyt nieufności jest często tak dobry, jak dobrze zainwestowane oszczędności.
PS. Rozpoczął się okres rozliczeń ze skarbówką. Przypominamy, że 1 % z podatku możemy przeznaczyć dla wybranej organizacji pożytku publicznego, których wykaz znajdziemy na stronie www.ngo.pl.
Numer: 2005 03 Autor: J. Zbigniew Piątkowski
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ