Mamy za sobą tę wielką, sportową imprezę wpasowaną w ordnung chińskiego totalitaryzmu, co owszem, zachwycało tyleż co przygnębiało. Nie my, mali, decydowaliśmy przed laty komu powierzyć organizację tej imprezy, nie my przyznaliśmy zimowe igrzyska Rosji w niedalekiej od Abchazji Soczi, nie my ja cofniemy w świetle agresywnych zapędów byłego …