Mińsk Mazowiecki historyczny
Wrzesień to miesiąc wzmożonych odczytów, apeli, spotkań wspomnieniowych. Wszystkie te uroczystości koncentrują się wokół wydarzeń związanych z wybuchem II wojny światowej. Wydarzeniom z przeszłości można też nadać charakter ożywionego spektaklu. Wreszcie się doczekaliśmy - w minioną niedzielę przed pałacem Dernałowiczów miała miejsce inscenizacja historyczna o polskim wrześniu 1939
Żywy wrzesień

Organizatorami rekonstrukcji było Muzeum Ziemi Mińskiej, Towarzystwo Pamięci 7 Pułku Ułanów Lubelskich oraz MDK w Mińsku. Publiczność zgromadzona na placu przed pałacem Dernałowiczów przybyła tam z różnych powodów. Niektórzy starsi pytali retorycznie o sens odtwarzania obróconej w proch historii. Z dozą zgorzknienia nazywali inscenizację ,,zabawą w wojnę’’. Najczęściej byli to ci, na których wydarzenia wojenne odcisnęły swe bolesne piętno. Pozostali dorośli pozbawieni bagażu krwawych doświadczeń czekali na unaocznienie historii. Najmłodsi przybyli na inscenizację z jarmarcznymi gadżetami (przy kościele NNMP odbywał się bowiem straganowy odpust), z zainteresowaniem skupili wzrok na grupie rekonstrukcji historycznej. Zwani inaczej miłośnikami przeszłych wydarzeń realizują swą pasję poprzez sięganie do historii żywej. Koncentrują się na odtwarzaniu zaistniałych kampanii, bitew, historycznych formacji wojskowych, nieistniejących już sylwetek pojedynczych postaci, ich mundurów, ekwipunku i pojazdów.
Postępujące opóźnienie inscenizacji oraz niebywale upalna jak na wrzesień pogoda powodowały, że mińszczanie zaczynali się niecierpliwić. Wkrótce jednak stali się świadkami wydarzeń wrześniowych 1939 roku. Byli poniekąd okiem kamery, podążając za akcją przemieszczali się po całym placu. Epizody ukazane w inscenizacji odnosiły się do bitwy na obrzeżach Mińska, rozgrywającej się 13. września 1939 r. Wówczas to Grupa Operacyjna Kawalerii pod wodzą gen. Władysława Andersa, w skład której wchodził 7 Pułk Ułanów Lubelskich, stoczyła walkę z przeważającymi siłami niemieckimi. Widowisko historyczne rozpoczęło się drastycznym akcentem - żołnierze niemieccy wyprowadzili z pałacu wystraszoną grupę zakładników. Z przypartego do muru rzędu wskazali na ofiarę, którą w chłodny sposób zastrzelili. Następnie akcja przeniosła się do lasu, który świetnie zastąpił pałacowy park. Właśnie tam rozegrał się najbardziej dynamiczny i porywający epizod. Jeńcy zostali ocaleni przez waleczny oddział polskiej kawalerii. Akcja wyzwoleńcza obfitowała w huk wystrzałów z karabinów, świst szabel, krzyk przerażonych zakładników, galop koni.
Inscenizacja ofiarowana w hołdzie poległym w 1939 została nagrodzona gromkimi brawami. Publiczność oklaskiwała wiarygodną grę inscenizatorów a także koni wyszkolonych w stajni Jakubów i w Mlęcinie. Okazało się, że początkowo brakowało chętnych, którzy wcieliliby się w role Rosjan i Niemców. Działania tych drugich odtworzyła grupa historyczna z Warszawy, sprowadzona do Mińska Mazowieckiego przez Tomasza Prusa. W role kawalerzystów z 7 Pułku Ułanów Lubelskich wcielili się miłośnicy historii z miejscowości Zaręby Kościelne. Wystraszonych zakładników zagrała drużyna harcerska z Ptaków. Pojmać dał się także były prezes TPMM – Janusz Kuligowski.
Inscenizacje historyczne oddają atmosferę minionych wydarzeń. Dzięki nim historia wykracza poza sztywne ramy podręczników i intensywniej zapisuje się w pamięci współczesnych.
Numer: 2008 37 Autor: Renata Olszak
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ