W mniejszym mieście polityka ma sens, bo ta wielka, dziejąca się w Sejmie, w Alejach Ujazdowskich czy w pałacu na Krakowskim coraz bardziej odstaje od rzeczywistości, jest niezrozumiała – przynajmniej dla nas, szaraczków. Jeszcze nie tak dawno wiadomo było, kto nasz, a kto nie, co niezmiernie ułatwiało człowiekowi poruszanie się po meandrach polityki, …