Antoni J. Tarczyński - urodzony 11 czerwca 1953 r. w Karolinie - polski polityk, absolwent Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Krakowie. Był posłem II kadencji (1993-97) okręgu siedleckiego z listy Polskiego Stronnictwa Ludowego. Zasiada we władzach Ochotniczej Straży Pożarnej. Od 2006 roku pełni funkcję radnego oraz starosty powiatu mińskiego - czytamy o mińskim działaczu i polityku w Wikipedii. Czas to wirtualne lapidarium uzupełnić o kolejne fakty, bo właśnie mija pierwsza rocznica starostowania Antoniego Tarczyńskiego. Jaki był ten rok dla powiatu i samego starosty?
Rok starosty

– Panie starosto, jakie najważniejsze wyzwanie czeka radę powiatu jeszcze w tej kadencji?
– Najważniejszym wyzwaniem dla radnych i zarządu powiatu mińskiego jest bez wątpienia funkcjonowanie służby zdrowia. To bardzo ważne, aby SP ZOZ w Mińsku działał sprawnie, by jakość świadczonych usług medycznych była na coraz wyższym poziomie i aby zarówno pacjenci, jak i pracownicy byli usatysfakcjonowani. Aby tak się stało, potrzebne jest właściwe zarządzanie placówką przez dyrekcję i wspieranie jej przez samorząd powiatu z jednej strony oraz odpowiednią politykę państwa, w tym NFZ, z drugiej strony. Samorząd powiatu w ramach posiadanych kompetencji podjął decyzję o dofinansowaniu inwestycji, które są niezbędne w SP ZOZ.
– Pamiętamy, rada powiatu na wniosek zarządu przeznaczyła na inwestycje szpitalne grube miliony.
– Dotyczą one będącego w trakcie realizacji szpitalnego oddziału ratunkowego. Czynimy starania, aby uzyskać z Urzędu Marszałkowskiego środki na wyposażenie tego oddziału. To pierwszy etap realizacji dużego programu modernizacji mińskiego szpitala. Realizacja kolejnych, w tym m.in. nadbudowa, remont bloku operacyjnego, wykonanie elewacji jest przygotowana, ale do tego potrzebne będą środki zewnętrzne. Liczymy na budżet unijny 2007–2013. Wystąpiliśmy do WFOŚiGW o umarzalną w części pożyczkę na docieplenie budynku mińskiej przychodni rejonowej.
– W tej sytuacji inne inwestycje muszą być chyba ograniczone.
– Mimo skromnych środków, możliwych do przeznaczenia z budżetu powiatu, podejmujemy i realizujemy cały szereg inwestycji i remontów. Na pierwszym miejscu jest szpital i przychodnia, ale również kończymy duży program dostosowywania do wymaganych standardów trzech domów pomocy społecznej. Najbardziej widoczne będą zmiany w DPS Kąty, gdzie dobiega końca budowa nowego pawilonu dla pensjonariuszy. Wartość tego zadania to ok. 3 mln zł. W pozostałych DPS też wykonaliśmy bardzo dużo prac inwestycyjno–remontowych.
– W szkołach to już zapewne remontowa końcówka...
– Praktycznie nie ma w powiecie mińskim placówki oświatowej, w której nie byłyby przeprowadzane remonty. Skromne środki z budżetu powiatu, dzięki aktywności dyrektorów placówek, są wspierane środkami zewnętrznymi np. z ministerstwa oświaty, urzędu marszałkowskiego czy wojewody. W tym roku wykonaliśmy docieplenie sali gimnastycznej w ZSZ–2, remonty w internacie ZSE i Janowie. Dużym przedsięwzięciem bardzo sprawnie zrealizowanym była wymiana dachu w Zespole Szkół w Siennicy. Dobiegają końca prace w Macierzance.
– Wystarczy pieniędzy na drogi?
– Mamy przygotowane projekty drogowe do realizacji ze środków Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Mazowieckiego. Dobrze w tym zakresie układa się współpraca z gminami z powiatu mińskiego. Dużo prac wykonywanych jest na drogach powiatowych m.in. w Mlęcinie, Latowiczu, Siennicy. Na te prace oprócz środków z budżetu powiatu w roku bieżącym pozyskaliśmy ponad 1 mln zł z urzędu marszałkowskiego. Warto przypomnieć, że w trakcie opracowywania jest dokumentacja na budowę hali widowiskowo–sportowej w Mińsku.
– Wróćmy do ludzi. Jakie refleksje budzi współpraca w radzie powiatu?
– Po blisko rocznych doświadczeniach oceniam ją dobrze. W komisjach rady odbywają się merytoryczne dyskusje, podobnie na sesjach. Na szczęście udaje nam się unikać polityki, a zajmować pracą merytoryczną. Bardzo dobrze układa mi się współpraca w zarządzie powiatu. Decyzje wypracowujemy sprawnie mimo długich dyskusji. Mam nadzieję, że tak będzie do końca kadencji.
– Rozumiem, że względny spokój w radzie pozwala na częste kontakty z innymi środowiskami.
– Na pewno nie przeszkadza. Bardzo cenię sobie współpracę z organizacjami pozarządowymi, które w imieniu powiatu realizują wiele zadań. Wspólnie z gminami podejmujemy się organizacji wielu uroczystości. Przykładami niech będą obchody 68. rocznicy zwycięskiej bitwy o Kałuszyn, dożynki w Siennicy, zawody sportowo–pożarnicze w Mrozach i III Festiwal Chleba, który był bez wątpienia dużym wydarzeniem. Mimo że to przedsięwzięcie o zasięgu krajowym, to mam nadzieję, że i w latach następnych nie zabraknie na nim powiatu mińskiego.
– Dziękuję jako jego twórca i organizator, ale wspomniał też pan o strażakach, którym pan prezesuje na Mazowszu. Czy z ich powodu żyje pan w niedoczasie?
– Rzeczywiście od 14 kwietnia br. pełnię zaszczytną funkcję prezesa Zarządu Wojewódzkiego Związku OSP. To ogromne wyróżnienie nie tyle dla mnie, co dla powiatu i blisko 2,5 tys. strażaków–ochotników mińskiej ziemi. Funkcja ta jest czasochłonna, przede wszystkim w soboty i niedziele, kiedy odbywają się różnego rodzaju uroczystości strażackie, ale to budujący i przyjemny sposób spędzania wolnego czasu.
Numer: 2007 39 Autor: Rozmawia J. Zbigniew Piątkowski
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ