Kiedy 1 sierpnia o 17.00 w powodzi syren stanęła niemal cała Warszawa, w Mińsku Mazowieckim było jak co dzień. Może i gdzieś wyły syreny, ale kto je słyszał, by się choć na chwilę zatrzymać. A wszystko przez brak słyszalnego w całym mieście głośnika. Ostatnio wisiał na wieży PSP, ale strażacy uznali, że jest niepotrzebny. Mieli rację – gdy ktoś zdecyduje …