Drodzy Czytelnicy

Kiedy 1 sierpnia o 17.00 w powodzi syren stanęła niemal cała Warszawa, w Mińsku Mazowieckim było jak co dzień. Może i gdzieś wyły syreny, ale kto je słyszał, by się choć na chwilę zatrzymać. A wszystko przez brak słyszalnego w całym mieście głośnika. Ostatnio wisiał na wieży PSP, ale strażacy uznali, że jest niepotrzebny. Mieli rację – gdy ktoś zdecyduje wysłać nam w prezencie zabójczą rakietę, nie będziemy umierali ze strachu

Sierpniowe burze

Drodzy Czytelnicy / Sierpniowe burze

Czasy podwyższonej gotowości bojowej i schronowej już dano się skończyły. Czy warto wobec tego kruszyć kopie o sygnały ostrzegawcze? – Jedno co warto, to upić się warto – pisał figlarz Hemar. On tez miał rację, a jego rady dedykuję mińskim strażakom, którzy zdemontowali syrenę z wieży obserwacyjnej.
A może akcja miała na tym polegać, by zarządzenie wojewody wprowadzić po cichu? W takim razie harcerze z Ptaków pod wodzą Zbigniewa Nowosielskiego wyłamali się z tego niemego szeregu. Nie dość, że trzymali wartę przy pomniku Szarych Szeregów, nie dość, że o 17.00 wyli przez pełną minutę, to jeszcze rozdawali powstańcze śpiewniki.
Tymczasem podczas spotkania z okazji 64. rocznicy wyzwolenia Mińska Mazowieckiego kombatanci woleli się sprzeczać o wartość historyczną pamiętników niż oddać hołd powstańcom. Najgorzej na tym wyszedł Leszek Celej, który za swoją luźną opowieść o akcji Burza i jej następstwach otrzymał kilka kłopotliwych pytań i ripost. (vide Burza dyplomów, s. 9). Dobrze, że jego nonszalanckie – cieszcie się, że (jeszcze) żyjecie – nie wszyscy słyszeli lub zrozumieli, bo doszłoby do kolejnej burzy przy pałacowym cieście z kompotem.
Zostańmy jeszcze na chwile w MDK, który od 1 sierpnia wzięła we władanie Hanna Markowska. Trudno nie życzyć powodzenia kobiecie, której od dwóch lat mówiono o konkursie i szansach na awans. Ale też trudno oprzeć się wrażeniu (na razie tylko w grę wchodzą odczucia), że nowa pani dyrektor chce zjednać sobie sprzymierzeńców wrażliwością i serdecznością (vide: Gra w szczerość, s. 5). Czy uczucia wystarczą? To, co wystarczyło plastyczce, niekoniecznie da siłę menedżerce, która powinna zbudować sobie zgrany zespół do pomysłów i ciężkiej pracy. Na razie takiego nie ma, a musi się również liczyć z możliwością prowokacji czy nawet buntu, jeśli jej szczerość i wiedza nie wystarczą.
Po przeszło rocznej ciszy zanosi się również na burzę wśród mińskich, a może i powiatowych emerytów. Ludzie przestali wytrzymywać rządy mianowanego przez Warszawę zarządu i chcą iść na całość, tj. walczyć o powrót Ireny Kazimierskiej. Zawieszona przewodnicząca też wreszcie otworzyła usta, by upomnieć się o swój honor. Jest jeszcze czas zanim zbierze się sąd związkowy, do którego pozwała ją Arciszewska, szefowa zarządu głównego. Ta sama, która jeszcze tak niedawno chwaliła Kazimierską gdzie się tylko dało, uznając ją i mińskie koło za najlepsze w kraju. Piwa nawarzyły Siedlce, ale nie ma komu przyłożyć, bo główna sprawczyni opuściła szeregi związku. Sprawa cuchnie na kilometry złej woli, a może i zawiści, jednak do końca nie wiadomo komu tak naprawdę zależy na wyeliminowaniu Kazimierskiej z życia publicznego. Ale są tropy i po nich dojdziemy do źródła zła.
I na koniec coś sympatycznego, czyli święto pieczonej sójki w Cegłowie. Drugie w ogóle, ale pierwsze dla Danuty Grzegorczyk i... dla mnie w roli całkiem innej niż dziennikarska.
Kto chce zobaczyć i usłyszeć, niech o 14.00 w niedzielę przyjedzie do Cegłowa. Przypominam również, że 13 i 14 września to czas IV Festiwalu Chleba, a za miesiąc – 11 października zaprezentują się w MSzA najlepsze zespoły w piosence autorskiej. Na oba festiwale zapraszamy artystów i... sponsorów. Wystarczy zadzwonić 0 608 410 762 lub napisać e-maila. A wszystkie informacje o festiwalach znajdziemy na www.co-slychac.pl.

Numer: 2008 32   Autor: Wasz Redaktor





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *