– Jedni chcą zmian, drudzy krzyczą, by niczego nie ruszać. Jedni zabierają, drudzy nie chcą oddać - tak można skrócić ostatnie problemy wójta Stanisławowa. Ale Wojciech Witczak nie byłby sobą, gdyby pozwolił na bezprawie czy nieekonomiczny populizm. Kiedy trzeba – bierze mieszkańców w obronę, ale gdy wioska nie chce pójść na kompromis – staje się bezwzględny. Bo – jak mówi - najważniejszy jest rozwój gminy, a ona to wszyscy jej obywatele, którzy zasłużyli na lepsze życie i szacunek
Żądza lepszego

Gmina Stanisławów zdecydowała się ostatecznie na zamknięcie małej szkoły w Rządzy, w której w klasach 0-III uczyło się w sumie 22 dzieci. Przypomnijmy, ze uchwała rady gminy z lutego 2008 roku spotkała się jednak z protestem nie tylko mieszkańców wsi, ale i kuratora, który swą negatywną opinię tłumaczy pogorszeniem się sytuacji dzieci, gdyż znajdą się w licznych klasach, a na dodatek będą oddalone od domu. Samorząd nie dał za wygraną i odwołał się do MEN. Jednak od 2 kwietnia do... dzisiaj nie otrzymał żadnej odpowiedzi. Radni uznali więc, że prawo jest po ich stronie i nie uchylili swojej uchwały o likwidacji szkoły.
Rządzanie wpadli w nerwy. Nie chcą utworzyć szkoły społecznej, a jeśli zamykać, to również SP w Ładzyniu. Różnice między tymi placówkami owszem są, ale niezbyt znaczne. Szkoła w Ładzyniu, obok przedszkola, gwarantuje naukę w klasach I-VI, czyli przez cały okres nauczania podstawowego. Szkoła ta również ma bogatą infrastrukturę. Obok boiska, czy biblioteki jest również stołówka, w której w minionym roku szkolnym przygotowywano posiłki dla 63 uczniów. Dla dzieci w Rządzy posiłki są dowożone ze stołówki w Stanisławowie. Zgodnie z uchwałą radnych gminy z dnia 28 lipca b.r. to nie posiłki będą wożone do dzieci w Rządzy, a mali uczniowie dowożeni do Stanisławowa.
Faktem jest niestety, że w kolejnych latach mamy do czynienia z tendencją spadkową liczby dzieci. W ciągu najbliższych pięciu lat przybyłoby jedynie 34 uczniów z Rządzy i 71 z Ładzynia. Dla porównania w obwodzie szkolnym w Stanisławowie będzie to 182 dzieci, a w Pustelniku – 115.
Subwencja oświatowa w gminie Stanisławów na ubiegły rok szkolny wynosiła 441.865 tys. zł. Wykształcenie jednego ucznia wynosi średnio 4.998 zł. Jednak w szkole w Rządzy roczny koszt kształcenia dziecka wyniósł aż 9.200 zł, a w Ładzyniu ... 9.971 zł, gdy tymczasem w Pustelniku – tylko 4.973 zł i 5.175 zł w stolicy gminy.
Tak olbrzymie wydatki dają przypuszczenia, że los SP w Ładzyniu jest równie niepewny. Na razie wszyscy wstrzymują oddech w oczekiwaniu na odpowiedź z MEN. Jakakolwiek by nie przyszła i tak sprawa szkoły w Rządzy skończy się w sądzie, a czas pokaże z czyjego powództwa - gminy czy mieszkańców wsi. Dziś każdy obstaje przy swoim i broni racji. Nawet z groźbami użycia przemocy w stosunku do niezależnych sekundantów.
Gdy mali rządzanie przyjadą we wrześniu do szkoły w Stanisławowie, będą mogli podziwiać na rynku nowy pomnik. Według zapewnień wójta Witczaka stary obelisk przewiozą na cmentarz, a tablicę umieszczą na nowym postumencie ze szlachetniejszych materiałów. To efekt planu rewitalizacji centrum byłego miasteczka, który uzyskał aprobatę mieszkańców osady już we wrześniu ubiegłego roku. O tych zamierzeniach nie wiedział nasz czytelnik, który obserwował demontaż starego pomnika i wszczął alarm medialny. Jeśli byłby na wspomnianym zebraniu, wiedziałby, że oprócz nowego pomnika w parku stanie fontanna, nowy przystanek PKS wraz z publiczną toaletą, będzie oświetlenie i miejsca parkingowe kosztem pasów zieleni między chodnikiem a jezdnią.
Do dni Stanisławowa jeszcze ponad miesiąc, więc jest nadzieja, że wszystkie inwestycje zakończą się w terminie.
PS Stanisławowski pomnik poświęcony poległym mieszkańcom gminy w walkach o niepodległość w latach 1914-1920 ma swoją barwną historię z lat PRL, o czym przy okazji jego odsłonięcia. Czekamy na listy od świadków tamtych wydarzeń.
Numer: 2008 32 Autor: K. Załoga, J. Z. Piątkowski
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ