Po kilku latach rozłąki pojechałam do córki do Irlandii. Po lądowaniu okazało się, że bagaż, który nadałam w Modlinie, nie przyleciał razem ze mną. Zostałam bez prezentów, lekarstw i ubrań, więc wyjazd zamiast przyjemnego zamienił się w stresujący a nawet krępujący. Bagaż odnalazł się, ale już po powrocie, w …