Jak tak dalej pójdzie, to kolejna ważna impreza pałacowa stoczy się na dno. Jeszcze trzyma ją Sulewska, ale sama w kondycji chorobowej długo nie pociągnie. Widać, że dyrektor Siła ma artystów i ich widzów w najniższym poważaniu, bo nie zjawił się nawet jego duch, czyli z łaciny spirytus mevens. Wstyd, to mało …