Już myślałem, że po basenowej burzy przyjdą chwile bezmyślnego wytchnienia, by czuć się jak liście zatopione w babim lecie. Powody były dość uzasadnione, bo połowa października to święto polskiej oświaty, a z nią rzadko kto nie jest związany. Jak nie zawodowo, to przez dzieci, wnuczęta lub sąsiadów i przyjaciół. Związki są nie tylko uczuciowe, ale …