Kalatówki, drewniana pustelnia św. Brata Alberta Chmielowskiego. Podest werandy niebezpiecznie skrzypi pod stopami turystów. Na lewo celka, w niej twarda prycza, klęcznik, krzyż. Na wprost większy pokój – pamiątki, zdjęcia, broszurki na stelażach, księga pamiątkowa, leniwe brzęczenie much w nieruchomym letnim powietrzu. Ja, chodzące …