Niektóre spotkania są tak nudne, że aż ciekawe, inne zaś krzyczą sensacją, a kończą się mdłościami. Na konfrontację Grodzkiej z Pawłowicz chętkę mieli fani obu caryc gorącej polityki, ale niewątpliwie się zawiedli. Posłanka stałej płci olała dwupłciową, tłumacząc się wyborcami, którzy na pewno nie życzyliby sobie bezpośredniego starcia z damą o …