Powiat mińskiDRODZY CZYTELNICY

Niektóre spotkania są tak nudne, że aż ciekawe, inne zaś krzyczą sensacją, a kończą się mdłościami. Na konfrontację Grodzkiej z Pawłowicz chętkę mieli fani obu caryc gorącej polityki, ale niewątpliwie się zawiedli. Posłanka stałej płci olała dwupłciową, tłumacząc się wyborcami, którzy na pewno nie życzyliby sobie bezpośredniego starcia z damą o twarzy boksera. Do sporu dołączyła mińska szefowa KGP, ale Wargocka wzięła na celownik Celeja, który nie pierwszy raz próbował oceniać ludzi pozbawionych empatii i tolerancji. Zabrakło tylko Nelli Rokity, która załatwiłaby wszystkich prawym sierpowym i byłby wreszcie spokój.

Boje na dwoje

DRODZY CZYTELNICY / Boje na dwoje

Grę w oświadczenia rozpoczął oświecony Leszek Celej, gdy tylko media ujawniły wypowiedź posłanki Pawłowicz podczas wizyty w mińskim pałacu. Słowa sprzeciwu nie zrobiły na nikim wrażenia oprócz Teresy Wargockiej. Szefowa KGP zarzuca rademu Mazowsza podłączenie się do medialnej nagonki środowisk lewicowo-liberalnych i antykatolickich na Pawłowiczową, która w sposób merytoryczny, stanowczy, pełen emocji na miarę zagrożeń dla dobra polskich rodzin stanęła w obronie konstytucyjnego zapisu definiującego małżeństwo jako związku kobiety i mężczyzny, dając silny opór środowiskom popierającym lobby homoseksualne w Polsce. Celej tym samym łamie podstawową zasadę demokracji jaką jest wolność wyrażania poglądów, stosuje techniki manipulacji przez sugestię, że jego poczucie wstydu, zażenowania, niepokoju podziela duża grupa obywateli. I rodzynek - Celejowi nie przeszkadza opinia Grodzkiej, że jest bełkotem jakoby Bóg stworzył kobietę i mężczyznę tylko w celu zawarcia małżeństwa i płodzenia dzieci.

Mniejsza o rację, bo najbardziej dziwi nie oczywista tutaj prawda, a rodowód, który stawia pytanie, jak ludzie urodzeni w jednolitym społeczeństwie, mówiący tym samym językiem oraz mający identyczną historię i tradycję mogą aż tak się różnić. Przecież to z natury rzeczy niemożliwe, a jeśli już, to niebezpiecznie chore. Może nawet zaraźliwe, a wtedy normalność byłaby stanem deficytowym.

Mniejsza też o walkę płci, gdy aż 60 procent Polaków wierzy w miłość od pierwszego wejrzenia. Wierzy, choć uczeni psychiatrzy upatrują w niej schorzenie na miarę natręctw i nerwic lękowych. Już lepsza taka miłosna choroba od samotności spowodowanej utratą... naturalnego zapachu feromonów czy fluidów. Można się śmiać, ale przez łzy, czując wokoło tylko sztuczne zapachy chemii kosmetycznej.

Wróćmy więc do natury, by się do końca nie zatrącić w cywilizacji pozornego, sztucznego szczęścia. A jeśli już walka, to niech to będą boje we dwoje w lnianej pościeli i bez kropli perfum. Jeszcze lepiej w kopie siana, ale na takie fantastyczne przeżycia poczekajmy do pierwszych sianokosów. To już tylko cztery miesiące.


PREZENT W NUMERZE...

Nasz konkurs z nagrodami trwa już 25 tydzień. Mamy odpowiedzi, więc czas na kolejne losowanie. W tym tygodniu prezent otrzymuje Marta Ositek z Piaseczna, która odgadła, że proboszczem w Starogrodzie jest ks. Tomasz Osiadacz, a w Grzebowilku – ks. Przemysław Ludwiczak. Gratulujemy i zapraszamy do biura naszej redakcji po odbiór niespodzianki.
A teraz 26 pytanie za prezent i z odpowiedzią w aktualnym numerze Cs – Jaką kwotą rocznego budżetu dysponuje miński MOPS?
Przypominam, że odpowiedź można przysłać mailem na adres lub podać głosowo na numer telefonu 25 758 89 13 codziennie od 10 do 18. Koniecznie z imieniem, nazwiskiem, adresem i numerem telefonu nadawcy. Tylko prawidłowe odpowiedzi z pełnymi danymi mogą otrzymać kolejną nagrodę od Tygodnika i TV Co słychać?

 

Numer: 8 (803) 2013   Autor: WASZ REDAKTOR






Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *