Miało być jak został strażakiem lub jak nie został żołnierzem albo epos w stylu – jak napisał – Zbyszka, czyli od szczeniaka do strażaka. I tak niech zostanie na specjalną publikację, bo teraz odejście ze służby komendanta Ufnala zasługuje na inny tytuł. Nie tylko dlatego, że był 35 lat strażakiem, nie dlatego, że …