Ciągle nas straszą. Jak nie pogodą (zima ma być surowa i długa) to bliską apokalipsą, której nie zgotują nam kosmici, a my sami. Ostatnio modne jest straszenie pociągami, podwyżkami, odkrzyżowywaniem publicznej telewizji oraz zadłużeniem się budżetu państwa wobec obywateli, a obywateli w bankach. Wszystko w porządku, bo my lubimy się trochę bać...