Stały przez niemal rok, strasząc uschniętymi kikutami ptaki i przechodniów. Stały pod nosem władz Mińska Mazowieckiego i straży miejskiej niczym symbole urągające ich soczystym wizjom rozwoju i bezpieczeństwa. Stały tak długo, że wielu z nas się do nich przyzwyczaiło, a niektórzy nawet uznali, że tak powinno …