Najpierw setki śniętych ryby, a po nich 18 sztuk kaczych trucheł. Masakra i smród, a urząd miasta ma białe rękawiczki... Jak zwykle – donoszą mińscy fani przyrody. A im dalej, tym gorzej, bo oto jest bardzo przykre, że miasto w osobie burmistrza nie uznało mińskich kaczek, które od lat tu wiernie wracały do …