Okazuje się, że najlepszą bronią są rymy, a właściwie tworzone przy ich pomocy fraszki. Właśnie tak poetycko do śliskości na ulicach w Mrozach podszedł Tomasz Kaliszewski, pisząc – Łola Boga… łola Boga / jaka śliska w Mrozach droga / zahamować próbowałem / z niespodzianką się spotkałem / Nie sypana nie …