Księdza Andrzeja Lemieszke poznałem w lipcu ubiegłego roku. W dwa miesiące od powołania go przez biskupa Zbigniewa Kiernikowskiego, ordynariusza diecezji siedleckiej, na proboszcza parafii błogosławionego Jana Pawła II w Sulbinach. Parafii w małej podgarwolińskiej wsi, w której nie było świątyni, a tylko miejsce porośnięte zbożem