Władze miasta nie mają szczęścia do publicznych toalet. Mińskie sławojki są nie tylko drogie, ale i pozbawione szacunku. Ostatnio ucierpiało nowiutkie WC w parku. Wandale byli bezwzględni, niszczyli co popadnie, a nawet posunęli się do podłożenia ognia. A teraz się śmieją, bo nikt nie wie, kim są…