Kościelne dyspensy mają społeczne uzasadnienie – skala bezrobocia prowadzi do przymusowego postu, wcale nie związanego z katolicką tradycją. Są jednak ortodoksi, którzy za zjedzenia kawałka kiełbasy w Wielki Piątek są gotowi wdeptać w moralne błoto, nie pytając czy głodny ma co innego do zjedzenia i czy w ogóle często jada. Religia sobie, życie sobie. Władze …