CegłówCegłów protestów

Przygotowania do budowy linii elektroenergetycznej 400 kV weszły w nową fazę. Sprawa trafiła do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, gdzie zostanie wydana ocena zgodności inwestycji w wymogami ochrony środowiska. Właśnie w tym widzą swoją szansę władze gminy Cegłów, przygotowując merytoryczny dokument, który podważy stanowisko PSE...

Nie tacy bierni

W sprawie inwestycji Polskich Sieci Elektroenergetycznych zapanował swoisty chaos. Niektórzy protestują, inni już się dogadują i przyjmują odszkodowania, ale większość zainteresowanych czeka na dalszy rozwój wydarzeń. Okazuje się jednak, że czas na protesty wcale nie minął, a mieszkańcy właśnie teraz powinni się zaktywizować. Nie poprzez uliczne demonstracje, ale wysyłanie prywatnych skarg do Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska, bo to właśnie on będzie ważył argumenty obu stron. I właśnie takie postępowanie zalecają zainteresowanym mieszkańcom radni i włodarze cegłowskiej gminy. Dodają, że warto także na razie wstrzymać się z pobieraniem odszkodowań, które są zresztą żenująco niskie.

Ze swojej strony władze również zamierzają wystosować odpowiedni dokument. Chcą w nim wypunktować słabości raportu oddziaływania na środowisko, które przedstawiła spółka PSE i w ten sposób udaremnić powstanie inwestycji. Zajmuje się tym grupa fachowców z Biura Studiów Ocen Strategicznych. Oprą na kilku istotnych czynnikach oddziaływania na środowisko, których inwestor nie wziął pod uwagę, albo je zlekceważył. Mówił o tym szef zespołu Bartosz Sęk – najpierw podczas internetowej konferencji z radnymi, a niedawno w trakcie sesji w Cegłowie. Czasu jest mało, bo pismo ma trafić do RDOŚ jeszcze przed końcem marca.

Przygotowywany przez gminę raport porusza kilka istotnych kwestii, z których pierwszą są tzw. leje depresji. Ma to być koronny argument przeciwko przeprowadzeniu inwestycji. Okazuje się, że głębokie wkopy – nawet kilkunastometrowe – w celu posadowienia słupów mogą zaburzyć strukturę wód gruntowych, co jest szczególnie niebezpieczne w przypadku ujęcia wody w Piasecznie. Naruszenie gruntu może doprowadzić bowiem do zanieczyszczenia wody.

Kolejną kwestią, którą poruszył prelegent, był wpływ linii na zanieczyszczenie powietrza. Opierając się na wynikach badań prowadzonych głównie w Anglii, stwierdził, że niebezpieczne dla zdrowia jest działanie pola elektromagnetycznego, które wytworzy prąd przepływający przez linię. Jednak nie bezpośrednio, ale poprzez wpływ na cząsteczki toksycznych związków, które znajdują się w powietrzu. Ulegają one jonizacji, co sprawia, że są trudniej wydalane z organizmu, mogąc przyczyniać się do wielu chorób. Jest to istotne zwłaszcza w kontekście dużych zanieczyszczeń powietrza w Polsce.

Firma podejmie jeszcze wiele innych kwestii. Wśród nich jest m.in. wpływ na zdrowie mieszkańców, zgodność z dokumentami strategicznymi gminy czy ryzyko awarii i katastrof.

Lokalne władze odrzucają argumenty o swojej bierności w sprawie inwestycji. Zamiast protestów proponują aktywne włączenie się w proces administracyjny, poprzez kierowanie do RDOŚ wszelkich argumentów przeciwko powstaniu linii. Jest to bezstronny organ, który powinien rozważyć wszystkie racje – przynajmniej w teorii.

Numer: 14 (1070) 2018   Autor: Łukasz Kuć





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *