Powiat mińskiGminy budżetowe

Pomoc społeczna – to kolejny temat z naszego cyklu artykułów budżetowych. Stanowi on szczególny przypadek, ponieważ wydatki ponoszone na ten cel nie tylko rosną z roku na rok, ale władze samorządowe nie mają na ten fakt dużego wpływu. Większość środków dostają bowiem z zewnątrz, zajmując się tylko ich rozdysponowaniem...

Widoki pomocy

Gminy budżetowe / Widoki pomocy

Wyjątkowym przykładem wydatków, których gmina jest tylko przekazicielem, są te związane z programem Rodzina 500 Plus. Za pośrednictwem ośrodków pomocy społecznej trafiają one do mieszkańców poszczególnych jednostek samorządowych. W sumie zaplanowano, że w ramach tego świadczenia do mieszkańców powiatu mińskiego trafi ponad 110 mln zł. Najwięcej na jednego mieszkańca przypadnie w gminach: Latowicz (900 zł), Dębe Wielkie (855 zł) i Jakubów (834 zł), a najmniej w Cegłowie (582 zł). Natomiast program 500+ stanowi największy odsetek w budżecie Dębego Wielkiego (20%), Latowicza (18%) i Mrozów (17%), a najmniejszy Sulejówka (9,7%).

Spośród wszystkich samorządów powiatu mińskiego tylko w Jakubowie zaplanowano na pomoc społeczną mniejsze nakłady niż rok wcześniej. W pozostałych przypadkach wydatki tylko wzrosły, a najbardziej w Siennicy – z ok. 1 mln zł w zeszłym roku do 1,3 mln zł obecnie oraz Halinowie – z 1,6 mln zł do 2 mln zł. Natomiast najmniejszy wzrost nakładów zanotował Latowicz, który w minionym roku przeznaczał na pomoc społeczną procentowo najwięcej. W tym roku jest trzeci, a wyprzedza go Siennica oraz Mińsk Mazowiecki miejski, gdzie na ten cel planują poświęcić 4,1% swoich środków.

Wysokość nakładów na pomoc społeczną ściśle wiąże się z kondycją lokalnej społeczności. Danych dostarczy nam między innymi podział wydatków na wszystkich mieszkańców. Wtedy okaże się, że to w biednej gminie Latowicz na głowę przypada najwięcej (184 zł), drugi jest Mińsk Mazowiecki (176 zł), który także posiada znaczne obszary biedy, a trzecia Siennica (175 zł). Z kolei władze Mrozów i Halinowa zdają się oszczędzać na pomocy społecznej.
Co ciekawe, spośród wszystkich ośrodków pomocy społecznej w powiecie mińskim to mroziański ma najmniejszy budżet (259 tys. zł). Nawet w biedniejszych gminach kierownicy OPS dysponują więc pokaźniejszymi środkami. Rekordzistą jest MOPS w Mińsku, który ma do rozdysponowania ponad 3 mln zł.

Znakiem czasów są rosnące nakłady na utrzymanie domów pomocy społecznej. Zarządza nimi powiat, który w 2018 roku wyda na ten cel ponad prawie 15 mln zł. Jednak do ich utrzymania dokładają także gminy i miasta, w których mieszkańcy DPS byli ostatnio zameldowani. Jest to ogromne obciążenie zwłaszcza dla biedniejszych samorządów takich jak Latowicz (275 tys. zł), Jakubów (145 tys. zł) czy Cegłów (235 tys. zł). Za takie pieniądze można by wykonać pokaźne zadanie inwestycyjne. Dlatego włodarze często apelują, aby rodziny z taką łatwością nie    umieszczały staruszków w domach pomocy społecznej. Zwłaszcza, że przybywa osób samotnych, którymi rzeczywiście nie ma się kto zajmować.

Polityka socjalna centralnych władz nakłada na samorządy coraz więcej obowiązków. Wydaje się, że taka tendencja się utrzyma, a w połączeniu z procesem starzenia się społeczeństwa, generować będzie coraz więcej wydatków w tej sferze.

Numer: 9 (1065) 2018   Autor: Łukasz Kuć





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *