SiennicaPogorzel dożynkowa

Dożynki gminy Siennica w tym roku zorganizowano w Pogorzeli, a właściwie w Nowej Pogorzeli, choć trudno rozdzielać wsie, które są ze sobą tak naturalnie połączone. Skwer przy szkole okazał się doskonałym miejscem, a pogoda, choć trochę kaprysiła, ostatecznie pozwoliła w godny sposób uczcić święto plonów...

Kłosy tradycji

Od początku w Pogorzeli panowała swojska, wręcz rodzinna atmosfera. Nawet podczas mszy, którą sprawował pochodzący z tutejszej, czyli siennickiej parafii ks. Piotr Domański. Na zakończenie liturgii pobłogosławił on dożynkowy wieniec, który symbolizował wdzięczność Bogu za dar tegorocznych plonów. Natomiast w podziękowaniu dla kapłanów wszyscy odśpiewali tradycyjne Życzymy, życzymy... Śpiew zaintonowały członkinie pogorzelskiego Koła Gospodyń Wiejskich, a na organach przygrywał Stanisław Woźnica.

Po zakończonych modlitwach na scenie zjawili się prowadzący niedzielną imprezę – Anna Książek i Łukasz Popis. Reprezentowali oni głównych organizatorów, czyli Stowarzyszenie Rozwoju Wsi Pogorzel, Nowa Pogorzel i Okolic oraz Ochotniczą Straż Pożarną w Pogorzeli. Oczywiście mieszkańcy dostali wsparcie urzędu gminy, której gospodarzem jestwójt Grzegorz Zieliński. To właśnie on dzielił chleb – starając się, aby w całej gminie nikomu nie zabrakło tego najbardziej podstawowego pokarmu. Dziękował też Bogu za pogodę, która momentami mogła wzbudzać niepokój, ale ostatecznie okazała się sprzyjająca niedzielnemu świętu. Zresztą, jak zapewniali organizatorzy, przygotowano się nawet na najgorszy wariant, a zabezpieczenie stanowiły mury pobliskiej szkoły.

Dożynki w Pogorzeli urzekały swoim tradycjonalizmem, czego symbolem był kłos przypinany do piersi. Inną tradycją, której oddali hołd, były żniwne pieśni i modlitwy. Prezentowały je panie z lokalnego KGW. Szybko jednak rozwiały chwilową powagę, humorystycznie zachwalając uroki Pogorzeli. Okazuje się bowiem, że we wsi jest wszystko, czego potrzeba do godnego i wesołego życia, więc Pogorzel może aspirować do miana miasteczka. Z piosenki na piosenkę śpiewały coraz bardziej frywolnie, co wyraźnie podobało się podłapującej słowa widowni.

Dumą mieszkańców Pogorzeli i okolic są także podopieczni lokalnej szkoły, których również nie mogło zabraknąć na scenie. Po nich klimaty ludowe utrzymał jeszcze zespół Kasianiecka z Kałuszyna, ale później na dobre zagościła już bardziej spółczesna muzyka, którą prezentowały zespoły Record i Reflekt.
Ważne było także to, co działo się obok sceny. Szkoła oraz OSP Pogorzel przygotowały wiele atrakcji, a wszelkie zarobione pieniądze zostaną przeznaczone na potrzeby tych dwóch instytucji. Była więc loteria fantowa, był także sklepik z gadżetami i rękodziełem. Nie brakowało również wielu smakołyków – na słodko i z grilla. Najmłodsi mogli się wyszumieć na rozstawionych w pobliżu dmuchańcach i trampolinie, a także przejechać na kucykach.
Pogorzel okazała się niezwykle przyjazna świętu plonów. Lokalna społeczność chętnie włączyła się w organizację tego przedsięwzięcia, pokazując, że Pogorzel to miejscowość z dużym potencjałem.

Numer: 35 (1039) 2017   Autor: Łukasz Kuć





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *