Do końca marca samorządy mają czas na podjęcie uchwał, które dostosują sieć szkół dla potrzeb wprowadzanej reformy oświatowej. Okazuje się, że wcale nie będzie aż tylu problemów, ile zapowiadali wójtowie i burmistrzowie, co jednak nie oznacza, iż wszystko pójdzie gładko... przynajmniej w Siennicy...
Dualizm na zmiany
Przygotowana na lutową sesję uchwała zakładała niewielkie zmiany. Wedle tych zapisów wszystkie VI-klasowe szkoły podstawowe zostają zamienione na VIII-klasowe. W gminie Siennica dotyczy to placówek w Siennicy, Grzebowilku, Starogrodzie, Żakowie oraz prowadzonej przez Stowarzyszenie Rozwoju Wsi Pogorzel, Nowa Pogorzel i Okolic w Nowej Pogorzeli. Dodatkowo dwa gimnazja w Siennicy i Żakowie 31 sierpnia 2017 roku zostają wygaszone, a dwie klasy gimnazjalistów będą uczyć się w ramach podstawówki. – W przyszłym roku szkolnym żadnych zmian w strukturze sieci szkolnej nie będzie – mówił wójt Grzegorz Zieliński. Nadal będą obowiązywać obecne granice obwodów, a dzieci i ich rodzice nie powinny odczuć żadnych różnic. Może się to zmienić jednak w kolejnych latach, kiedy szkoły będą musiały pomieścić większą liczbę uczniów. Wtedy radni i wójt będą reagować na bieżąco – podejmując potrzebne inwestycje czy zmieniając obwody szkolne, a także zapewniając nauczycielom pracę. O to, żeby już na ten temat myśleć apelowała radna Krystyna Czmoch. Ferment wśród radnych, ale także rodziców wzbudził jeden zapis w projekcie uchwały. Zostały tam podane dwa adresy lokalizacji Publicznej Szkoły Podstawowej im. Henryka Sienkiewicza w Siennicy. Jeden to obecna siedziba, czyli ulica Latowicka 16, natomiast drugi to ul. Mińska Mazowieckiego 38, pod którym znajduje się Zespół Szkół im. H. i K. Gnoińskich. Oznacza to, że w przyszłości zakłada się, iż część uczniów siennickiej podstawówki będzie uczyła się w zabudowaniach położonych za kościołem, a nie w obecnym budynku. Szczegóły takiego rozwiązania nie są jeszcze ustalone i właśnie ten fakt wzbudza kontrowersje.
Dlatego radny Piotr Rosik złożył formalny wniosek o wykreślenie ulicy Mińskiej z uchwały. Zdecydowanie przeciwni temu byli przedstawiciele urzędu oraz dwie radne – Zgódka i Czmoch. Wójt Zieliński zaznaczał, że chodzi przede wszystkim o uniknięcie w przyszłych latach dwuzmianowości nauczania. Wspierała go sekretarz Małgorzata Pańczak oraz Marzanna Zgódka, która jest nauczycielką w podstawówce. Wiceprzewodnicząca rady wyjaśniała, że jest to najlepsze z możliwych rozwiązanie. Później oczywiście musiałoby nastąpić uszczegóławiające porozumienie między wójtem, dyrektorami oraz rodzicami, które ustaliłoby które klasy uczyłyby się w zabudowaniach zespołu szkół i na jakich zasadach. Radni ośmioma głosami za, przy dwóch przeciw i trzech wstrzymujących się, wykreślili zapis o dwóch adresach z uchwały, a za chwilę przyjęli cały dokument. Stało się to ku zdziwieniu wójta, sekretarz i radnej Zgódki.
Jeszcze większe zdziwienie wzbudzili tym, iż przyjęli wniosek, w którym zobowiązują wójta do podjęcia rozmów z dyrektorami na wykreślony z uchwały temat. Teraz już nie mogło obyć się bez konsultacji z prawnikiem, bo pojawiła się wątpliwość, czy rada może nakazać zajęcie się czymś, na co nie ma podstaw prawnych. Pomimo negatywnej opinii mecenas Agnieszki Uścińskiej, część z radnych uznała, że wójt ma robić to, co mu nakażą. Jak zostanie rozwiązany ten impas dowiemy się być może jeszcze w marcu. Na podjęcie decyzji jest jednak jeszcze czas, bo zmiany dotyczą dopiero roku szkolnego 2018/2019.
Numer: 9 (1013) 2017 Autor: Łukasz Kuć
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ