KałuszynKałuszyn wyklętych

Do największych w historii obchodów Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych włączył się też Kałuszyn, a konkretnie patriotycznie usposobiona część mieszkańców. Pod patronatem wicemarszałek Marii Koc i starosty Antoniego Tarczyńskiego w prawdziwie godny sposób uczcili pamięć tych, dla których jeszcze do niedawna brakowało miejsca w oficjalnej historii...

Żar rozniecany

W Kałuszynie obchody zaczęły się już po zmroku. Najpierw była Msza święta odprawiona w kałuszyńskiej świątyni. Następnie uroczystości przeniosły się pod pomnik Żołnierzy Wyklętych przy OSP, gdzie na przybyłych czekała już Młodzieżowa Orkiestra Dęta OSP Dobre. Zanim jednak złożono kwiaty zawyły syreny oraz zapłonęły race. Wszyscy przybyli mogli podziwiać oprawę przygotowaną przez kibiców Victorii Kałuszyn. Była ona poświęcona Stanisławowi Abramowskiemu ps. Bury, czyli jednemu z Niezłomnych, który urodził się i działał w Kałuszynie.
Kiedy dopełniono oficjalnych obchodów, zebrani udali się do pobliskiej remizy, gdzie mieli wysłuchać pieśni patriotycznych w wykonaniu orkiestry OSP w Dobrem. W przytulnych i wolnych o śnieżycy murach OSP zebranych przywitała Grażyna Gójska – prezes Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Kałuszyńskiej. Przypominała, że są to już piąte kałuszyńskie obchody NarodowegoDnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych. W tym kontekście nie mogła nie przywołać postaci Pawła Goźlińskiego, który był inicjatorem powstania pomnika upamiętniającego Niezłomnych. Dodała, że było to jednak wspólne przedsięwzięcie wielu mieszkańców Kałuszyna, podobnie zresztą jak coroczne uroczystości.
Wicemarszałek Senatu Maria Koc nie tylko gratulowała kałuszynianom patriotycznego nastawienia, ale też przywołała epizody z walk Żołnierzy Wyklętych w powiecie mińskim. Inni goście także wspominali wagę przywracania pamięci. Nie zabrakło też próbek patriotyzmu ujętego lirycznie.
W wykład o historii Żołnierzy Wyklętych przedstawiony przez Przemysława Janiaka wpleciony był koncert orkiestry. Zebranej publiczności mało było takich utworów jak Pieśń konfederatów barskich, Modlitwa obozowa, Ojczyzno ma czy Biały krzyż, dlatego muzycy bisowali aż trzy razy.
Mimo padającego śniegu w kałuszyńskiej OSP został wzniecony płomień patriotyzmu. Aż dziw, jak wielu mieszkańców Kałuszyna czuło wewnętrzną potrzebę uczczenia Żołnierzy Niezłomnych.

Numer: 11 (962) 2016   Autor: Łukasz Kuć





Komentarze

Dodano 9 marca 2016 roku o godz. 12:45 przez: gosć

władz ,cóż za władza jeżeli nie bierze udziału w Obchodach Żołnierzy Wyklętych ,ZAMIAST JEDNOCZYĆ I PRZEKAZAĆ MŁODZIEŻY DOBRY PRZYKŁAD ,TO NAWET KS PROBOSZCZ DZIELI ZA DŁUGO JEST NASZ PROBOSZCZ W TEJ PARAFI CZAS A ZMIANY

 

 

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *