Powiat mińskiPowiat miński czytelniczy

W powiecie mińskim z czytelnictwem nie jest najgorzej. Sprzyja temu między innymi mińska placówka, która przyciąga czytelników nie tylko z miasta, ale z całego powiatu, a nawet z dalszych rejonów. Jednak nie tylko tam mają powody do zadowolenia, chociaż statystyki dla całego powiatu mogą wprowadzić pewne zamieszanie. Wprawdzie czytelników jest więcej o 173 niż w roku ubiegłym, ale wypożyczeń dokonano aż o ponad 9 tysięcy mniej. Spadła też chęć do czytania na miejscu i korzystania z internetu

Biblioteki zachęty

Powiat miński czytelniczy / Biblioteki zachęty

Wyniki poszczególnych bibliotek mogą niektórych zaskoczyć. Na 13 jednostek aż w 5 spadła liczba czytelników. Są to Dobre, Sulejówek, Stanisławów, Halinów i Latowicz, zaś najwięcej nowych miłośników lektur przybyło w Mińsku, Siennicy, Mrozach oraz Dębem Wielkim Wielkim.
Wzrastająca liczba czytelników nie oddaje jednak ich aktywności, bowiem tylko w trzech bibliotekach wypożyczeń było więcej. Do tego elitarnego grona należą Kałuszyn, Dębe Wielkie i mińska gmina (czyli placówka w Stojadłach). Jednak tylko te pierwsze mogą pochwalić się rzeczywistym postępem, bo ich wyniki to odpowiednio 722 i 592 wypożyczenia więcej, zaś w Stojadłach było ich tylko 13 więcej. Niestety z jeszcze większymi liczbami mamy do czynienia w przypadku spadkowych bibliotek. W Mińsku Mazowieckim wypożyczono ponad 2000 książek mniej, w Mrozach i Halinowie ponad 1,5 tys., a w Sulejówku, Dobrem i Stanisławowie ponad 1000.
Nie ma sensu porównywanie mińskiej biblioteki z całą resztą, ponieważ to są zupełnie różne kategorie. W Mińsku Mazowieckim jest ponad 15 tysięcy czytelników i ponad 190 tysięcy wypożyczeń, a w następnym w kolejności Sulejówku tylko odpowiednio 2.000 i 38.000. Zajmijmy się więc pozostałymi.
Najgorzej statystki wypadają dla GBP w Dobrem. Stracili 47 czytelników, których mają obecnie 561, czyli najmniej w powiecie, mieszkańcy także mniej wypożyczają. Latowicz, gdzie liczba czytelników jest prawie identyczna (564), dzięki temu, że stracił ich mniej (30), wyprzedził Dobre, a do tego spadek wypożyczeń wyniósł tylko około połowy tego, co w gminie Tadeusza Gałązki.
Poprawić swoje statyki muszą też na pewno w Stanisławowie, Halinowie i Sulejówku, za stabilną można uznać sytuację w Cegłowie, Jakubowie i mińskiej gminie, a Kałuszyn i Dębe Wielkie to niewątpliwi prymusi w 2015 roku. Biblioteka to nie tylko wypożyczalnia, bo znaczną część ich użytkowników stanowią korzystający z książek, prasy oraz internetu na miejscu. W 2015 roku największym powodzeniem cieszyła się czytelnia w Jakubowie (1,5 tysiąca udostępnień więcej), a poza nią tylko Mrozy i Dębe Wielkie miały wskaźnik dodatni. Na dłuższy pobyt w czytelni nie decydowali się przede wszystkim latowiczanie, mińszczanie i stanisławowianie.
Biblioteczny internet to także domena Dębego Wielkiego i Jakubowa, ale też Stojadeł, Stanisławowa i Siennicy. Natomiast z łączy nie chciano korzystać w nowych budynkach - Mińsku Mazowieckim i Mrozach. Także przesiadywanie w latowickiej bibliotece nie należy chyba do komfortowych, bo tam także liczba użytkowników sieci spadła.
W całym powiecie liczba czytelników wzrosła, ale biblioteczne czytelnictwo wydaje się spadać. Świadczy o tym mniejsza liczba wypożyczeń. Także siedziby bibliotek nie są miejscami, w których chcemy spędzać dużo czasu. W Mińsku Mazowieckim już poszukują remedium, udostępniając między innymi tzw. gralnię. Ciekawe, co wymyślą w pozostałych gminach?

Numer: 7 (958) 2016   Autor: Łukasz Kuć





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *