Już po raz dziesiąty Towarzystwo Przyjaciół Mińska Mazowieckiego zorganizowało sesję popularnonaukową pt. „Z mazowieckich piasków. Znani i nieznani…”, której celem jest przybliżanie różnych wątków i postaci z bogatej historii Mińska i jego okolic
Zakamarki historii
W czwartkowy wieczór świetlica Zespołu Szkół Ekonomicznych gościła miłośników historii, których przywitał prezes Tomasz Adamczak. Przybyli tam, aby wysłuchać referatów, które na tę okazję przygotowali prelegenci. Zaplanowano pięć wystąpień, jednak z powodu nieobecności dr L. M. Kłos usłyszeliśmy tylko cztery. Najwięcej uśmiechu i wspomnień przywołał referat na temat Mińskiej Kapeli Małego Stasia zaprezentowany przez Piotra Dorosza. Dla każdego mińszczanina jest to kapela kultowa, która pokazała, że Mińsk Mazowiecki wcale nie musi być gorszy od dużych ośrodków miejskich i może posiadać swój własny muzyczny folklor miejski na wysokim poziomie. Na spotkanie przybył sam Stanisław Woźnica, więc nie mogło obyć się bez garści wspomnień i anegdot, którymi Mały Staś chętnie się dzielił, ale nie tylko on… Praktycznie każdy z przybyłych znał teksty, które cicho podśpiewywał, kiedy P. Dorosz ilustrował swoje wypowiedzi dźwiękiem, a utwory przywoływały skojarzenia z przeszłości. - Dla mnie ta muzyka to czar wspomnień - wzdychała W. I. Rombel. Autor referatu pokazywał różne style w twórczości kapeli, m.in. ludowy (Spacerkiem po okolicy), podwórkowy (Franciszku wróć), knajpiany (Mińszczanki). Na koniec S. Woźnica raz jeszcze zabrał głos, żeby wspomnieć dokonania zespołu, mimochodem napomknął też o szykującej się większej publikacji na temat Mińska Mazowieckiego i muzyki, nie wykluczył też tego, że być może jeszcze dane mu będzie wystąpić na scenie - Czasami przychodzi mi do głowy taka myśl, że sporo jeszcze umiem, ale jakoś nie ma okazji, żeby to wykorzystać - stwierdził. W jednej z pozostałych prelekcji mogliśmy posłuchać na temat kościelnej architektury drewnianej w powiecie mińskim. Henryk Sienkiewicz, autor referatu przedstawił temat w sposób szczegółowy, wszystkie kościoły, kaplice i kapliczki zaprezentowane były na fotografiach. Wiele z nich wyremontowano i wyglądają coraz piękniej, jednakże w trakcie dyskusji wypłynął też temat smutnego bilansu świątyń, które w ostatnich latach uległy bezpowrotnym zniszczeniom, najczęściej w wyniku pożaru. Być może warto byłoby przygotoawać także kilka słów, o tych perłach architektury, które zostały już wymazane z mapy powiatu. Zdzisław Ćmoch przygotował wystąpienie o Eugeniuszu Relidze, nauczycielu i żołnierzu, który przez pewien okres pracował na terenie naszego powiatu. Od 1932 r. przez trzy kolejne lata uczył on w szkole w Dębem Wielkim Małym, gdzie pokazał się nie tylko jako utalentowany nauczyciel, ale także niestrudzony aktywizator życia lokalnego. Prowadził także kursy wieczorowe w Wielgolesie i Budach Wielgoleskich oraz angażował się w działalność licznych stowarzyszeń. Większość gości była szczerze zaskoczona, kiedy dowiedziała się, że ów człowiek był ojcem słynnego kardiochirurga Zbigniewa Religi. Na koniec wieczoru z historią swój referat wygłosił Damian Sitkiewicz, a dotyczył on Narodowych Sił Zbrojnych na terenie powiatu mińskiego. W sposób merytoryczny przedstawił on tragiczne losy żołnierzy, którzy nie godzili się na komunizm w Polsce. Jest to temat, który wymaga jeszcze pogłębionych badań, jednak już teraz należy cieszyć się z poznawania ciągle nowych faktów z historii, która w myśl demiurgów poprzedniego systemu miała zostać wymazana na zawsze.
Numer: 44 (891) 2014 Autor: Łukasz Kuć
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ