Swego czasu odpowiedzią dębskiej gminy na ogólnopolską, a nawet ogólnoeuropejską Noc Muzeów stała się DębeNOCka. Od tamtej pory minęło już pięć lat, a impreza nadal jest rozwijana, zaś organizatorzy co roku starają się połączyć sprawdzone pomysły z zupełnie nowymi atrakcjami. Tak było i tym razem…
Fuzja z polotem
Piątkowa, popołudniowa aura wręcz zachęcała do spaceru, a DębeNOCka doskonale wpisała się w ten nastrój. Organizator, czyli GOK Dębe Wielkie, w taki sposób przygotował wszystkie atrakcje, że skorzystanie ze wszystkich wymagało krótkiego spaceru po dębskich ulicach – między restauracją Dębianka a urzędem gminy, po drodze zahaczając o kościół, plebanię, plac parafialny czy strażnicę OSP. W nawigacji pomagała mapka, na której zaznaczono wszystkie 18 punktów wartych odwiedzenia. Coś na ząb można było wrzucić przy dębskiej Dzupli, gdzie rozstawiły się foodtrucki. Natomiast Dębianka oferowała między innymi kawę i dębowe lody. Było więc po co wędrować po okolicy.
Wśród stałych punktów programu nie mogło zabraknąć czerwonego londyńskiego autobusu, który tym razem obsługiwali królewscy gwardziści. Jak zwykle chętnych na kurs ulicami Dębego Wielkiego nie brakowało aż do samego końca imprezy – zwłaszcza na przejazd na otwartym balkonie pojazdu. Kolejne znane atrakcje to wystawa samochodów strażackich przy remizie, zwiedzanie kościoła parafialnego wraz z możliwością wejścia na dzwonnicę, a także rolkowisko dla najmłodszych.
Były też nowości. Michał Malinowski z Muzeum Bajek, Baśni i Opowieści przygotował atrakcje dla dzieci. Były to między innymi zabawy z Bajkostworami, budowanie skomplikowanych konstrukcji z niewielkich drewnianych klocków MuBaBaO oraz prostszych obiektów z dużych kawałków drewna. Wzięciem cieszyła się fotobudka oraz DĘBELAND, czyli kraina dębskich gadów prehistorycznych. Zebranych zabawiali Piotr Boruta i Czocher, czyli brzuchomówca i jego pluszowy kompan, a następnie można było obejrzeć widowisko Alicja w krainie ognia. Na koniec w Dębiance zagrał DJ Bill.
Trzeci komponent DębeNOCki stanowiły wystawy. Z muzeum Konstantego Laszczki w Dobrem przyjechała walizka Jana Zycha, natomiast z otwierającego się Muzeum Ziemi Stanisławowskiej pamiątki związane z powstaniem styczniowym prezentowane przez Bogdana Kucia i Tomasza Żurawskiego. Piotr VASCO Wasilkowski pokazał kolejną serię swoich fotografii, a Artur Endler zaprezentował oryginalne teatralne lalki i marionetki. Nie zabrakło także prac podopiecznych sekcji GOK oraz gminnego przedszkola.
Organizatorzy, czyli GOK z dyrektor Anną Piotrkowicz na czele utwierdzili się kolejny rok z rzędu w przekonaniu, że dobrze przemyślana i zaplanowana impreza zawsze spotka się z pozytywnym odzewem. DębeNOCka jako kompromis między tym, co znajome, a tym, co nowe, sprawdziła się doskonale, a chętnych do korzystania z wszystkich przygotowanych atrakcji nie brakowało aż do samego końca.
Numer: 21/22 (1284/1285) 2022 Autor: Łukasz Kuć
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ