Swego czasu szerokim echem w kraju odbiła się ustawowa obniżka wynagrodzenia dla prezydentów, burmistrzów i wójtów. Zdecydowanie mniejszy rozgłos uzyskała niedawna ustawa, która tym razem zwiększa – i to radykalnie – zarobki naszych włodarzy. Poprzednio odebrano im około 20% pensji, zaś teraz niektórzy zarobią nawet o 100% więcej…
Kasowy przeskok
Rozporządzenie płacowe, które obcięło uposażenie włodarzy, weszło w życie w 2018 roku. Wtedy władza centralna mówiła, że do polityki nie idzie się dla pieniędzy, więc zarobki wójta czy burmistrza można obniżyć. Teraz stanowisko partii rządzącej najwyraźniej się zmieniło, bo we wrześniu minionego roku weszła w życie ustawa, która ustaliła maksymalną kwotę wynagrodzenia włodarzy na 20 041,50 zł brutto. Oprócz tego w październiku rada ministrów w rozporządzeniu płacowym podniosła uposażenia samorządowców o 60%. Co ciekawe, ten wzrost ma nastąpić dla zatrudnionych na podstawie wyboru z wyrównaniem od 1 sierpnia 2021 r. Na konta naszych włodarzy wpłynie więc nie tylko podwyższona odpowiednio pensja, ale teraz solidna kwota wyrównawcza.
Na pobory wójta i burmistrza składają się cztery podstawowe komponenty. Po pierwsze wynagrodzenie zasadnicze – maksymalnie 10 430 zł, po drugie dodatek funkcyjny – maksymalnie 3 450 zł, po trzecie dodatek specjalny, który stanowi 30% sumy wynagrodzenia zasadniczego i dodatku funkcyjnego – czyli maksymalnie 4 164 zł, po czwarte dodatek za wysługę lat, który z kolei wynosi maksymalnie 20% wynagrodzenia zasadniczego. Kiedy podsumujemy wszystkie powyższe składniki, dostaniemy wspomnianą już kwotę maksymalnych zarobków brutto. Oczywiście na tym się one nie kończą, bo dochodzą jeszcze nagrody jubileuszowe i dodatkowe wynagrodzenie roczne.
Przez gminy i miasta powiatu mińskiego przeszła już fala uchwał ustalających nowe pensje dla wójtów i burmistrzów. W większości przypadków obyło się bez kontrowersji i radni skwapliwie przegłosowali przedstawione im zmiany, sami też często korzystając i podnosząc swoje diety.
Radni czterech samorządów ustalili pensje swoich włodarzy na maksymalnym możliwym poziomie. Są to Mińsk Mazowiecki miejski i gminny, Halinów oraz Sulejówek. W ten sposób Marcin Jakubowski, Antoni Piechoski, Adam Ciszkowski oraz Arkadiusz Śliwa zarabiają już ponad 20 tys. zł brutto miesięcznie – wszystko przy założeniu, że pobierają 20-procentowy dodatek stażowy. Dotychczas ich pensje wynosiły ponad 10 tys. zł, więc podwyższono je o prawie 100%.
Z kolei najmniejsze pobory ustalono dla Stanisława Duszczyka z Siennicy i Bogdana Świątka-Górskiego z Latowicza. Pierwszy ma teraz łącznie 15 412 zł brutto zamiast dotychczasowych 10 039 zł, zaś drugi 15 495 zł zamiast 9 850 zł.
Na pewno żaden z naszych włodarzy nie może narzekać, ponieważ tak skokowych podwyżek próżno szukać w innych branżach. Nie dość, że zarabiają teraz znacznie więcej, to jeszcze na ich konta wpłynie po kilkadziesiąt tys. zł wyrównania za minione miesiące. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że poprawa statusu materialnego wpłynie pozytywnie na jakość pracy naszych wójtów i burmistrzów.
Numer: 1/2 (1264/1265) 2022 Autor: Łukasz Kuć
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ