Minął rok od burzliwej debaty na temat przekształcenia szkoły podstawowej w Jędrzejowie Nowym w filię placówki w Jakubowie. Wtedy radni wstrzymali się od podjęcia wiążącej decyzji i postanowili poczekać na poprawę sytuacji. Ta jednak nie nastąpiła, więc do sprawy nie tylko wrócono, ale nadano jej bieg, by zdążyć z reorganizacją przed początkiem nowego roku szkolnego…

Jędrzejów filialny

Dyskusja podczas lutowej sesji trwała prawie 3 godziny, a mówiła przede wszystkim wójt Hanna Wocial. Na początku wyjaśniała, jakie są plany. Uchwała, której dotyczyła debata, wyrażała zamiar przekształcenia jędrzejowskiej placówki w filię SP w Jakubowie o strukturze organizacyjnej klas I-III z oddziałami przedszkolnymi.
Jakie są powody tych planów? Przede wszystkim finansowe. Jak mówiła wójt, gmina Jakubów z roku na rok dokłada coraz więcej do oświaty. Szkoła w Jędrzejowie w 2020 roku pochłonęła prawie 1,2 mln zł z budżetu, choć ma tylko 73 wychowanków, w tym 30 przedszkolaków, 18 uczniów w oddziałach I-III i 25 w klasach IV-VIII. A prognozy demograficzne na najbliższe lata wcale nie są optymistyczne.
Hanna Wocial uważa, że reorganizacja szkoły daje pewność przetrwania placówki. Do tego dochodzi kuchnia, która musi tam działać, bo zaopatruje w posiłki szkoły w Mistowie i Wiśniewie, a także żłobek, który ruszy niebawem.

W gronie przeciwników zmian znaleźli się radni Bartłomiej Wocial i Piotr Jagliński. Obaj uważali, że z powodów finansowych nie można zaprzepaścić dorobku pokoleń i tradycji, jakimi niewątpliwie cieszy się ponad 100-letnia szkoła w Jędrzejowie. Czy warto podjąć być może nieodwracalną decyzję dla około 300 tys. zł oszczędności… – sumowali.
Wójt odpowiadała na bieżąco. Wyjaśniała, że podjętą decyzję zawsze będzie można cofnąć i przywrócić do placówki klasy IV-VIII, jeśli okaże się, że dzieci jest wystarczająco dużo.
W podobnym tonie jak wspomniani radni wypowiadały się także dyrektor jędrzejowskiej SP Edyta Karczewska-Brzost oraz przewodnicząca rady rodziców Joanna Pogorzelska. Wspominały o wielkiej tradycji, bogatej historii i zaangażowaniu pokoleń mieszkańców w to, aby szkoła mogła nie tylko działać, ale również się rozwijać. Teraz czują się oszukani, bo zrobili wszystko, o co apelowali radni przed rokiem, a kwestia reorganizacji mimo tego wróciła.

Pojawił się też bardzo konkretny wątek oddania szkoły pod zarząd lokalnego stowarzyszenia Jędrek. Dlaczego radni odrzucili ten pomysł… – dopytywała przedstawicielka rady rodziców. Przecież stowarzyszenie jest gotowe wziąć na siebie odpowiedzialność prowadzenia placówki – przekonywała w przesłanym piśmie, za przykład podając dobrze prosperujący Wiciejów.
Właśnie na tej sprawie skupiła się teraz Hanna Wocial i zaapelowała, żeby nie szukać daleko idących analogii. Przede wszystkim szkoła w Wiciejowie została najpierw zamknięta, a później przekazana stowarzyszeniu. W przypadku Jędrzejowa nie ma mowy o likwidacji. Poza tym gospodyni jakubowskiej gminy sama jest członkiem stowarzyszenia Jędrek i nikt jej nie pytał o poparcie projektu przejęcia szkoły. Skąd więc informacje, że taka chęć w ogóle jest.
Wójt wątpi również, czy stowarzyszenie poradziłoby sobie z prowadzeniem szkoły. Przez pierwsze miesiące roku szkolnego musiałoby sfinansować pensje nauczycieli, bo subwencja wpłynęłaby dopiero 1 stycznia. Poza tym zatrudnienie z kodeksu pracy sprawia, że pracownicy nie otrzymywaliby wynagrodzenia za czas przerwy w nauce, czyli np. w wakacje. Wiciejów to rzeczywiście przykład godny rozpatrzenia, lecz są też inne, jak Lipiny – mówiła Hanna Wocial. Do prowadzenie niepublicznej placówki potrzeba więc fachowców.

Radni przyjęli uchwałę zdecydowaną większością głosów. Teraz trzeba czekać na opinię kuratorium i, jeśli będzie ona pozytywna, cała sprawa nabierze rozpędu. Wydaje się więc, że reorganizacja szkoły w Jędrzejowie jest już przesądzona. Natomiast kwestia przejęcia jej przez stowarzyszenie Jędrek na pewno wróci.

Numer: 7/8 (1219/1220) 2021   Autor: Łukasz Kuć